Już od rana krajowa waluta pozostawała pod presją wyprzedaży akcji największych spółek na GPW. Mocno przeceniono zwłaszcza KGHM (traci już 8 proc. przy dużych obrotach), w niełasce są też banki (zwłaszcza PKO BP i Pekao) oraz PKN Orlen. Pogorszenie klimatu inwestycyjnego widać też na parkietach w Europie Zachodniej, które osuwają się pod naciskiem sprzedających, choć jeszcze początek sesji był neutralny.
Według Tomasza Niemca, dilera walutowego Banku Millennium, spadek wartości złotego to przede wszystkim skutek osłabienia euro.
- Cena unijnej waluty spadła w stosunku do dolara w ciągu kilku godzin aż o 3 centy. A zwykle kiedy słabnie euro, słabnie też złoty. Tak też było tym razem – tłumaczy Tomasz Niemiec.
Jak dodaje, ruchy walut to zwykła korekta po umocnieniu euro i złotego z ostatniego miesiąca.
- Nie było żadnych szoków informacyjnych. Nikt niczego ważnego nie
powiedział, nie spłynęły żadne dane – mówi diler Banku Millennium.
Gwałtowny zwrot nastąpił też na notowania EUR/USD, które wyszły dołem z
konsolidacji pond poziomem 1,35. Obecnie notowania najważniejszej pary znajdują
się na poziomie 1,33. Złoty stracił dziś do dolara mniej więcej 14 groszy,
a kurs USD/PLN zawędrował do poziomu 3,50 zł. Rośnie też kurs euro. Z dziennego
minimum przy 4,56 zł kurs wzrósł do blisko 4,66 zł. Barierę 3 zł zdecydowanie
pokonał też frank szwajcarski. O godz. 14.30 kurs CHF/PLN znajdował się na
poziomie 3,06 zł.