Wojciech Moskwa
WARSZAWA (Reuters) - Złoty spadł w czwartek do najniższego poziomu od 31 miesięcy w stosunku do euro ponieważ fundusze hedgingowe zdecydowały się zmniejszyć swoje zaangażowanie w polskiej walucie, kiedy okazało się, że poniosły spore straty na Węgrzech. Analitycy sądzą jednak, że dalszy spadek złotego jest ograniczony.
Od czasu kiedy w zeszłym tygodniu Węgry silnie obniżyły stopy i zainterweniowały na rynku walutowym, by osłabić forinta, który zbliżył się do górnego pułapu dozwolonego korytarza wahań, złoty stracił na wartości niemal sześć procent. Złotemu zaszkodziła też słowna interwencja ministra finansów, mająca na celu osłabienie złotego.
"To efekt tego, co wydarzyło się na Węgrzech. Fundusze hedgingowe poniosły tam straty i teraz skracają pozycje gdzie indziej" - powiedziała Wike Groenenberg, ekonomistka ze Schroder Salomon Smith Barney.
O godzinie 14.02 dolara wyceniano na 3,923 złotego, zaś euro na 4,2222, co oznacza, że w ciągu dnia stracił on odpowiednio 1,0 i 1,3 procent.
"Złoty nadal będzie podatny na wahania dopóki trwać będzie niepewność na Węgrzech. Kiedy jednak się skończy, może oznaczać to dobrą okazję do zakupów" - powiedziała Groenenberg. Dodała, że kolejne wypowiedzi przedstawicieli polskiego rządu mające na celu osłabienie złotego mogą przynieść zamierzony przez nich efekt.
Złoty, podobnie jak czeska korona i forint, zyskiwał do niedawna za sprawą relatywnie wysokich wciąż rentowności papierów dłużnych krajów starających się o wejście do Unii Europejskiej. Ale słabe nastroje na światowych nowych rynkach i perspektywa wojny w Iraku doprowadziły do osłabienia tych walut.
"Kiedy rynki światowe się trochę ustabilizują możemy mieć do czynienia z powrotem z powolnym trendem wzrostowym" - powiedział Mateusz Szczurek, główny ekonomista w ING Banku Śląskim.
W tym roku złoty stracił 4,9 procent wobec euro, forint 5,3 procent, a korona czeska utrzymała swój kurs. Jednocześnie jednak euro umocniło się do dolara o 2,5 procent.
Minister finansów powiedział w środę Reuterowi, że złoty może nadal tracić na wartości w najbliższym czasie. Minister sądzi, że parytet złotego do euro przy wejściu do strefy euro powinien wynieść około 4,35. W ten sposób ustanowił cel dla rynku, który w przeszłości raczej ignorował wypowiedzi rządowe zmierzające do osłabienia złotego.
Część inwestorów obawiała się, że ministerstwo wkroczyło na rynek by zainterweniować w celu osłabienia złotego, ale analitycy uznali, że jeśli w ogóle miałaby taka interwencja nastąpić, miałaby miejsce w marcu lub kwietniu.
Ministerstwo zasygnalizowało już, że potencjalnie będzie chciało kupować na rynku waluty potrzebne na obsługę odsetek od zagranicznego zadłużenia.
Spadki panowały w czwartek również na rynku dłużnym. Analitycy sądzą jednak, że sprzedaż wygasa, a ceny podtrzymują oczekiwania rychłej redukcji stóp procentowych.
Rentowność papierów dwuletnich OK1204 wzrosła dziś o osiem punktów bazowych do 5,60 procent, podczas gdy pięcioletnich PS0608 spadła o trzy punkty do 5,61 procent. Jest to efekt słabego popytu na środowej aukcji.
((Autor: Wojciech Moskwa; Redagował: Marcin Gocłowski; Reuters Messaging: [email protected]; Reuters Serwis Polski, tel +48 22 653 9700, [email protected]))