Złoty spada w dół
W poniedziałek złoty otworzył się stabilnie na poziomie 6,59/6,32 proc. odchylenia od parytetu. Według ekspertów zbliżający się koniec roku powoduje, że rynek będzie bardzo płytki, a obroty niewielkie. Za dolara płacono 3,4600/700 zł, a za markę 2,1050/13 zł.
Na porannej sesji wartość złotego zmieniła się nieznacznie w porównaniu z otwarciem. Odchylenie od parytetu zmniejszyło się do 6,43/6,38 proc.
— To jest koniec roku i nie przewiduję już większych skoków naszej waluty. Wprowadzenie jednak nowych zasad sesji fixingowej może spowodować pewną nerwowośc na rynku. Niektóre banki zarabiały sporo dzięki tak długiemu trwaniu sesji — stwierdził dealer walutowy.
NBP od dzisiaj wprowadzi marże na wymianę walut +/- 0,003 zł. Minimalna wartość transakcji zostanie natomiast podniesiona do 5 mln dolarów lub 10 mln marek.
W południe złoty ustabilizował się na poziomie 6,45/6,40 proc. odchylenia od parytetu. Za dolara płacono 3,4730/50 zł, a za markę 2,1020/30 zł.
PO WYPOWIEDZI Stanisława Gomułki, doradcy ministra finansów, że wartość złotego jest zawyżona o około 10 punktów procentowych i bank centralny może zostać zmuszony do osłabienia złotego, aby ustabilizować deficyt obrotów bieżących, złoty zamknął się słabiej. Za dolara płacono 3,4800/50 zł, za markę 2.1050/75 zł, a odchylenie od parytetu wynosiło 6,29/6,16 proc.
Na wczorajszej aukcji Ministerstwo Finansów zaoferowało bony o wartości 900 mln zł. Jednak ze względu na popyt w wysokości 1,97 mld zł, który znacznie przekroczył podaż, resort sprzedał bony o wartości 985 mln zł. Po przetargu ze względu na duże zainteresowanie bonami na rynku wtórnym, ich rentowności spadły, a ceny poszły w górę.
— Pojawiły się duże oferty zakupu polskich papierów wartościowych. Kupowały zarówno banki polskie, jak i inwestorzy zagraniczni. Dzięki temu, że po przetargu ceny bonów poszły w górę, można było sporo zarobić — stwierdził dealer papierów wartościowych jednego z większych banków.
W Japonii indeks giełdowy Nikkei osłabił się znacznie. Jego wartość spadła o 294,02 punktów i na zamknięciu wynosiła 14111,62 punktów. Jednocześnie na tokijskiej giełdzie walutowej zielony stracił na wartości.
Przy nerwowym handlu na zamknięciu sesji za dolara płacono tylko 116,20 jenów.
W EUROPIE, na rynkach walutowych w Londynie i Frankfurcie dolar osłabiał się nadal.
— Rynki walutowe obawiają się się, że prezydent Clinton zostanie usunięty ze swego stanowiska. To oraz niepewna giełda w Brazylii powodują osłabianie się dolara — stwierdził analityk jednego z brytyjskich banków.
DOLAR osłabił się do poziomu naniższego od siedmiu tygodni w stosunku do marki niemieckiej i pięciu tygodni w stosunku do jena. Za zielonego płacono 1,6477 DEM i 115,53 JPY.
— Do czasu gdy nie zostanie wyjaśniona sytuacja prezydenta Clintona, w związku z jego seksualną aferą z Moniką Lewiński, dolar będzie tracił na wartości. Przewiduję, że jeszcze w tym tygodniu będziemy mogli zobaczyć dolara kosztującego 1,60 marki — stwierdził analityk jednego z niemieckich banków.