Piątkowy poranek nie należy do udanych dla właścicieli kredytów walutowych. Ich raty idą w górę. Powód? Złoty przeżywa właśnie kolejny zawał. Za euro trzeba obecnie zapłacić na rynku międzybankowym 4,26 zł. Cena szwajcarskiego franka przekroczyła 2,80 zł.
Skąd słabość złotego? I to pomimo dobrych nastrojów na światowych rynkach finansowych. „Przyczyna to kolejne napięcia na Łotwie. Premier tego kraju zaproponował ograniczenie wielkości zadłużenia hipotecznego do wartości zabezpieczenia, na czym w oczywisty sposób straciłyby zagraniczne – głównie szwedzkie banki” – komentuje na gorąco Przemysław Kwiecień, X-Trade Brokers Dom Maklerski.
Według ekspertów do spadku wartości złotego przyczynił się też wzrost napięcia na polskiej scenie politycznej (afera hazardowa, rekonstrukcja gabinetu) oraz wyprzedaż czeskiej korony. Czeski bank centralny uznał bowiem, że korona jest „zbyt mocna”.
Według analityków jeszcze w piątek cena euro może podskoczyć do 4,30 zł.