Na amerykańskich rynkach akcji dominował w środę popyt. Tłumaczono to publikacją dobrych wyników przez spółki, m.in. Microsoft i Morgan Stanley. Inwestorzy mieli także pozytywnie zareagować na wzrost notowań ropy, która drożała dzięki większemu niż oczekiwano i dziewiątemu z rzędu spadkowi zapasów w minionym tygodniu. Obligacje USA taniały w związku ze spadkiem popytu na „bezpieczne przystanie”, taniało także złoto. Indeks dolara doszedł do najwyższej wartości od 4 miesięcy, bo inwestorzy widzą większe prawdopodobieństwo podwyżki stóp przez Fed.

Na zamknięciu rosła wartość indeksów 6 z 10 głównych segmentów S&P500. Najmocniej poszły w górę wskaźniki segmentów IT (1,4 proc.) i ochrony zdrowia (0,85 proc.). Najmocniej spadły segmenty dóbr codziennego użytku (-0,5 proc.) i spółek użyteczności publicznej (-0,4 proc.). Na zamknięciu rosły kursy 70 proc. spółek wchodzących w skład S&P500. Z 30 blue chipów ze średniej przemysłowej Dow Jones zdrożało 20. Najmocniej rosły kursy Microsoftu (6,0 proc.), Cisco Systems (2,5 proc.) i Intela (1,8 proc.), który po sesji miał opublikować wyniki kwartalne.