Zremb-Chojnice nieprędko zarobi na koncesji

opublikowano: 29-03-2023, 20:00
Play icon
Posłuchaj
Speaker icon
Close icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl

Wydane spółce przez MSWiA pozwolenie na wytwarzanie wyrobów wojskowych poszerza możliwości spółki, ale efektów nie należy oczekiwać szybko – mówi Krzysztof Kosiorek-Sobolewski, prezes firmy.

Z tego artykułu dowiesz się:

  • jakie możliwości otwiera przed Zrembem Chojnice koncesja na produkcję i obrót sprzętem dla wojska,
  • w jaki sposób i kiedy może się to przełożyć na wyniki spółki,
  • jakie podejście ma firma do finansowania inwestycji.

Koncesja na 50 lat, którą uzyskał Zremb-Chojnice, jest dość obszerna – obejmuje produkcję elementów i podzespołów dla pojazdów naziemnych, pływających oraz lotniczych o zastosowaniu policyjnym i wojskowym, a także produkcję sprzętu kierowania ogniem, sprzętu opancerzonego czy wyrobów do ochrony informacji niejawnych. Oprócz produkcji koncesja obejmuje także obrót tego typu sprzętem.

– Do tej pory uczestniczyliśmy w produkcji dla sił zbrojnych w ograniczonym zakresie – robimy kontenery wojskowe, których produkcja do pewnego etapu nie wymaga koncesji. Koncesja jest konieczna w przypadku ich uszczelnienia elektromagnetycznego czy wyposażenia w elementy wojskowe oraz dodatkowe związane np. z elektroniką – mówi Krzysztof Kosiorek-Sobolewski, prezes i główny (22,8 proc.) akcjonariusz spółki.

Teraz możliwości będą większe, także przy startowaniu w przetargach.

– Startując w przetargach czy składając oferty bez koncesji byliśmy podwykonawcą lub startowaliśmy do projektów mniej kompleksowych, gdzie nie było wymagane wyposażanie kontenerów. Teraz będziemy mogli startować w przetargach samodzielnie, a także składać oferty komplementarne – nie tylko kontener, ale również moduły wyposażone w specjalistyczne wyposażenie wojskowe, które będziemy mogli montować i za nie odpowiadać. To sprawia, że nasza pozycja się zmienia i nie będziemy aż tak zależni od partnerów – mówi Krzysztof Kosiorek-Sobolewski.

Nie oznacza to jednak, że firma wejdzie szeroko w produkcję broni dla wojska.

– Z produkcji kontenerów nie przekwalifikujemy się na produkcję np. nabojów – nie mamy takich maszyn ani know-how – zaznacza Krzysztof Kosiorek-Sobolewski.

Efekty nie przyjdą szybko

Kurs akcji Zrembu zareagował na komunikat o uzyskaniu koncesji wzrostem o 25,8 proc. Zwyżka trwa już od dłuższego czasu, a notowania przekroczyły 4,2 zł i są już o około 150 proc. wyższe niż na początku roku.

– Chciałbym jednak trochę ostudzić nastroje. To nie jest tak, że za kilka dni pozyskamy kontrakty o wartości setek milionów. Zależało nam na tej koncesji, bo to, co się dzieje w Ukrainie, determinuje liczbę zamówień. Nie ukrywam, że zapytań jest dużo, ale niemal wszystko przebiega w formule przetargowej – mówi Krzysztof Kosiorek-Sobolewski.

A przetarg to nie jest szybki sposób na sprzedaż produktów.

– To jest jednak długi proces, rozłożony na lata. Na początku są RFI albo konsultacje techniczne, później rusza przetarg i prekwalifikacje, gdzie odsiewa się podmioty na pierwszym etapie. Następnie jest właściwy przetarg, negocjacje, złożenie zamówienia i dopiero właściwa produkcja – to wszystko trwa latami. Efektów nie należy się szybko spodziewać – podkreśla Krzysztof Kosiorek-Sobolewski.

Uzbroić się w cierpliwość:
Uzbroić się w cierpliwość:
W tym roku efekty uzyskania koncesji od MSWiA nie będą raczej spektakularne, ale teraz będziemy mogli uczestniczyć w szerszym zakresie w przetargach – mówi Krzysztof Kosiorek-Sobolewski, prezes i główny akcjonariusz Zrembu-Chojnice

Więcej efektów w przyszłości

Zremb-Chojnice nie zacznie też szybko handlować bronią.

– Zgodnie z koncesją możemy także obracać tymi materiałami i do tego też jest potrzebna struktura, know-how. Konieczne jest zbadanie rynku i ocena ryzyka. Po to poszliśmy po szeroką koncesję, aby na tym rynku w przyszłości funkcjonować, ale tutaj także nie będzie efektów za miesiąc czy dwa. Zwrócę uwagę na fakt, że posiadamy też operacyjną strukturę w Skandynawii, która będzie w stanie wykorzystać potencjał wynikający z koncesji. Na początku postaramy się wykorzystać koncesję w obszarze, w którym działamy, czyli kontenery wojskowe, bazy mobilne, mobilne zestawy na samochodach, symulatory, bazy dowodzenia – mówi Krzysztof Kosiorek-Sobolewski.

Firma chce realizować inwestycje z bieżących środków.

– Duży skok inwestycyjny zrobiliśmy przez ostatnie dwa-trzy lata, posiłkując się też w pewnym stopniu dotacjami. Konstrukcyjnie to jest stary zakład, który jest energochłonny i mało ergonomiczny, ale w przypadku maszyn, zwłaszcza CNC, zainwestowaliśmy 8-10 mln zł i zrobiliśmy duży progres. Mamy kolejne plany, ale raczej będziemy je realizowali z bieżących środków, być może również z dotacji, raczej bez emisji – mówi Krzysztof Kosiorek-Sobolewski.

© ℗
Rozpowszechnianie niniejszego artykułu możliwe jest tylko i wyłącznie zgodnie z postanowieniami „Regulaminu korzystania z artykułów prasowych” i po wcześniejszym uiszczeniu należności, zgodnie z cennikiem.

Polecane