Zwolnij obroty na Mazurach

Marta Sieliwierstow
opublikowano: 2008-09-16 00:00

Najpierw przywędrowała do nas moda na wielkomiejski styl życia — błyskawiczne kariery i życie "instant". Teraz Polacy uciekają od tego.

Najpierw przywędrowała do nas moda na wielkomiejski styl życia — błyskawiczne kariery i życie "instant". Teraz Polacy uciekają od tego.

Z propozycją dla tych, którzy nie są gotowi na tak drastyczne kroki, jak całkowite odcięcie się od cywilizacji, wyszedł deweloper Arna. Firma buduje w malowniczej Krainie Wielkich Jezior osiedle ekskluzywnych rezydencji — Mazury Residence. Mają one harmonijnie łączyć luksus i spokój.

Kompleks 140 rezydencji powstaje w odległości 6 km od Giżycka, w bezpośrednim sąsiedztwie jezior Niegocin i Grajewko. Osiedle położone jest na obszarze 165 ha — ma własną plażę i 4-kilometrową linię brzegową. To pierwsze w Polsce osiedle z samodzielnym portem lotniczym i dwiema przystaniami jachtowymi. Podróż samolotem do Warszawy będzie trwała godzinę, a do Berlina — zaledwie dwie.

— Na przełomie września i października zostanie zakończona budowa pierwszych sześciu domów wchodzących w skład kompleksu Mazury Residence. Na wiosnę stanie ich już 30. Klienci mogą sami zdecydować, czy będą chcieli korzystać z naszej pomocy przy ich wykańczaniu. Rezydencje są całoroczne, więc można w nich mieszkać zarówno latem, jak i zimą — opowiada Janusz Zieniewicz, prezes firmy Arna.

Koszt domu — wraz z działką i udziałem w infrastrukturze osiedla — waha się w granicach 1,6-3 mln zł (w zależności od wielkości obiektu). Deweloper zainwestował także w budowę dróg dojazdowych.

To dobre miejsce nie tylko dla tych, którzy cenią spokój, ale też dla miłośników aktywnego spędzania czasu. Na przyszłych mieszkańców czeka wiele sportowych atrakcji, m.in. łowiectwo, wędkarstwo, a także sporty zimowe, np. bojery czy skutery śnieżne.

Ucieczka od cywilizacji nie musi więc oznaczać rezygnacji z wygód i luksusu.

Marta Sieliwierstow

[email protected] % 022-333-98-60

Drogocenny spokój

Wszystko zaczęło się od Johna Drake’a, amerykańskiego psychologa, współtwórcy jednej z największych firm doradztwa personalnego Drake Beam Morin, który zrezygnował z pracy we własnej korporacji i zaczął pisać książki.

Przybierające na sile

zjawisko nazwano

downshiftingiem: dobrowolną

rezygnacją z dobrze płatnej posady w wielkim mieście i osiedlenie się w spokojniejszym miejscu, powiązane z całkowitą rezygnacją z pracy lub podjęciem pracy gorzej opłacanej.