Po tym, jak w sierpniu cypryjski sąd ustanowił na rzecz Zygmunta Solorza zabezpieczenia zakazujące zmian w organach i strukturze spółek grupy bez jego pisemnej zgody, w ostatnią środę pełnomocnicy miliardera uzyskali kolejne postanowienie.
- Sąd cypryjski nakazał m.in. fundacji TiVi, Reddev [większościowemu akcjonariuszowi Cyfrowego Polsatu – red.] oraz dyrektorom Reddev natychmiastowe podjęcie wszelkich działań odwołujących już zwołane zgromadzenia organów polskich spółek mające dokonywać zmian personalnych w grupie kapitałowej Cyfrowego Polsatu oraz przeciwdziałać zwoływaniu kolejnych zgromadzeń. Co ważne, te osoby zobowiązane są do podjęcia wszelkich możliwych działań urzeczywistniających realizację orzeczenia – mówi Radosław Kwaśnicki, doradca Zygmunta Solorza.
Pełnomocnikiem miliardera na Cyprze był Stavros Pavlou. Nie można wykluczyć, że celem wydanego zabezpieczenia było m.in. zatrzymanie zgromadzenia wspólników spółki PAK-PCE, które miało odbyć się w czwartek i w programie miało zmiany w radzie nadzorczej.
Pytanie o zabezpieczenia
Środowe zabezpieczenie, podobnie jak sierpniowe, zostało wydane w związku z nowym pozwem, który ma zostać dopiero złożony przed sądem w Liechtensteinie.
Druga strona trwającego od ponad roku rodzinnego sporu uważa i publicznie podkreśla, że cypryjskie zabezpieczenia nie mają znaczenia w Polsce.
- W ten sposób usiłuje forsować - często bardzo nieudolnie zresztą - decyzje korporacyjne w grupie, w tym zmiany personalne w spółkach zależnych. Tym samym naraża na odpowiedzialność osoby, które biorą na siebie formalne głosowania w tych sprawach w organach np. Cyfrowego Polsatu. Jakich używa nacisków? Argumentów w stylu: jak nie zagłosujesz, to cię odwołamy albo - jak w przypadku PAK-PCE - jak nie poprzecie odwołania m.in. mojego klienta, Cyfrowy Polsat nie będzie finansował projektów spółki – twierdzi Radosław Kwaśnicki.
- Przestrzeganie przez polskie spółki zabezpieczeń cypryjskich, które nawet nie są do tych spółek adresowane, nie było praktyką przed odwołaniem panów Solorza i Błaszczyka [Mirosława, wieloletniego prezesa Cyfrowego Polsatu - red.]. Pozyskali oni opinie prawne, że nie muszą tego robić, i nie wiem czemu oczekują teraz czegoś innego. Spółki cypryjskie, działając jako akcjonariusze spółek polskich, nie mają żadnej prawnej możliwości wydawania wiążących instrukcji polskim zarządom – odpowiada Paweł Rymarz, pełnomocnik dzieci Zygmunta Solorza.
Na pytanie o rzekome naciski w sprawie walnego PAK-PCE odpowiada, że nie wie, czy trzeba było kogokolwiek namawiać, a tym bardziej wymuszać odbycie zgromadzenia.
- Zarząd chwilę po decyzji KRS [odmawiającej wpisania uchwalonych zmian – red.] zwołał zgromadzenie w zwykłym trybie. Każdy zarząd chce mieć bezkonfliktowo funkcjonującą radę nadzorczą oraz ma obowiązek dbania, żeby nie było wątpliwości co do jej składu – mówi Paweł Rymarz.
Daniel Kaczorowski, szef rady nadzorczej Cyfrowego Polsatu poinformował, że spółce nie zostały doręczone żadne nowe postanowienia sądu cypryjskiego. Podtrzymał też swoje wcześniejsze stanowisko, że zgodnie z opiniami prawnymi uzyskanymi do tej pory w odniesieniu do różnych zabezpieczeń cypryjskich - nie mają one zastosowania do polskich spółek ani menadżerów w takich spółkach .
- W czasie kiedy wydawano zabezpieczenia na wniosek dzieci spółki polskie dokonywały zmian korporacyjnych - zmian statutów, umów spółek i zmian personalnych. Generalnie staramy się opierać na faktach oraz opiniach prawnych - powiedział Daniel Kaczorowski, pytany o skuteczność zabezpieczeń ustanowionych przez cypryjski sąd w październiku 2024 r.
Wpływ nie wprost
Doradca Zygmunta Solorza zgadza się, że spółki cypryjskie formalnie nie mogą wydawać poleceń zarządom spółek w Polsce. Przypomina jednak, że akcjonariuszami Cyfrowego Polsatu oraz ZE PAK są spółki cypryjskie (odpowiednio Reddev i Argumenol) i sugeruje, że mogą na nie wpływać pośrednio.
- Mają większościowe pakiety, które w szczególności pozwalają na samodzielne - nawet wbrew woli zarządów - zwołanie walnych zgromadzeń polskich spółek i głosowanie w sprawie odwołania wszystkich członków zarządów i rad nadzorczych. To wszystko może wydarzyć się w niecały miesiąc. Przypomnę przy okazji, że zabezpieczenia skierowane są wprost do Reddev i Argumenol oraz ich dyrektorów, a warto wiedzieć, że prawo cypryjskie przewiduje wręcz drakońskie kary wobec dyrektorów za łamanie zabezpieczeń – mówi Radosław Kwaśnicki.
Według niego w związku z postanowieniem dyrektorzy cypryjskich spółek muszą niezwłocznie zablokować lub odwrócić wszystkie zmiany dokonane lub planowane bez pisemnej zgody Zygmunta Solorza.
- Sami tego nie zrobią ze skutkiem korporacyjnym, i tu jedynie zgadzam się z naszymi oponentami. Muszą najpierw przekonywać zarząd i radę Cyfrowego Polsatu i ZE PAK do zmiany podjętych decyzji, kolokwialnie mówiąc: odkręcenie tego galimatiasu. Ale jeśli nie zostanie to dokonane w rozsądnym terminie np. jednego tygodnia, wówczas - chroniąc własną odpowiedzialność - nie pozostanie im nic innego, jak podjęcie działań w celu zmiany zarządów i rad nadzorczych Cyfrowego Polsatu i ZE PAK – mówi prawnik.
Według niego zmiany mogą się odbyć tylko za pisemną zgodą Zygmunta Solorza na kandydatury.
Co na to druga strona? Paweł Rymarz powiedział, że bardzo trudno sobie wyobrazić sytuację, w której cypryjski akcjonariusz Cyfrowego Polsatu czy ZA PAK zwołałby walne w celu wymiany zarządu, wychodząc naprzeciw postanowieniom sądu.
- Takich zabezpieczeń w obrocie prawnym nie widziałem i nie nakazują tego zabezpieczenia obecne. Podobnie brednią jest twierdzenie, że zabezpieczenia mają działać wstecz i cokolwiek miałoby być odwracane, nawet gdyby zabezpieczenia cypryjskie kogokolwiek w Polsce wiązały – powiedział.
Zwraca też uwagę, że nie jest szczególnie trudno uzyskać na Cyprze zabezpieczenie.
- Mają je obydwie strony sporu i mogą pojawić się następne. Wszystkie mają charakter z natury rzeczy przejściowy, choćby ich uchylenie trwało długo. Przypominam, że panu Solorzowi, pani Kulce [Justynie, czwartej żonie Zygmunta Solorza - red.], panu Błaszczykowi i mecenasowi Kwaśnickiemu oddalono liczne wnioski o zabezpieczenia w Polsce – powiedział Paweł Rymarz.
Wylicza, że na 11 wniosków o zabezpieczenie w Polsce dziewięć zostało oddalonych, a dwa są w trakcie procedowania.
