Niemal 8 proc. zyskiwały w piątkowy poranek akcje 11 bit studios. Tak inwestorzy zareagowali na dane zawarte w raporcie za III kw. Producent i wydawca gier wypracował w tym okresie 48 mln zł zysku netto, 58,4 mln zł zysku operacyjnego i niemal 76 mln zł przychodów. Wyniki okazały się wyraźnie powyżej oczekiwań rynku. Kluczowy wpływ na nie miała premiera „Frostpunka 2”, która odbyła się 20 września.
Pokaźna wishlista
Spółka poinformowała, że do końca września sprzedała 441 tys. kopii najnowszej gry, uwzględniając zwroty, przy czym aż 53,7 proc. fanów wybrało wersję deluxe. Wersja ta zawiera trzy płatne dodatki, z których przychody będą rozpoznane w przyszłości wraz z ich premierami. Do 14 listopada sprzedaż powiększyła się do 511 tys. sztuk, z czego prawie połowa to wersja deluxe.
„Frostpunk 2”, który do tej pory wygenerował 52,3 mln zł przychodów (dodatkowo ponad 11 mln zł widnieje w bilansie jako zobowiązania wobec klientów z tytułu przyszłych DLC), nadal ma pokaźną wishlistę — jest na niej ponad 2 mln zapisów. Do tej pory osoby na niej zapisane nabyły 345 tys. sztuk gry. Blisko 24 proc. kupujących „Frostpunka 2” stanowią fani z Chin, 18,5 proc. z USA, a 7,2 proc. z Niemiec. Polscy gracze to niecałe 3 proc.
W trakcie piątkowej konferencji przedstawiciele spółki poinformowali, że pierwszy dodatek do „Frostpunka 2” pojawi się w końcu pierwszego półrocza 2025. W podobnym terminie odbędzie się premiera wersji konsolowej gry.
„Frostpunk 2” do naprawy
Zarząd 11 bit studios jest zadowolony z wyników wygenerowanych przez najnowszą grę. Jednak zdaje sobie sprawę, że oceny graczy (73 proc. z nich jest pozytywnych na Steamie) są poniżej oczekiwań.
— Mamy pomysły na podniesienie ocen i w niedługim czasie przedstawimy mapę drogową dla „Frostpunka 2”. Planujemy m.in. duże aktualizacje, patche oraz konsultacje z graczami — powiedział na konferencji inwestorskiej Przemysław Marszał, prezes 11 bit studios.
Zgodnie z informacjami biura prasowego mapa drogowa będzie przedstawiona jeszcze przed końcem roku. Szef spółki odpowiedział też m.in. na pytanie, czy sprzedaż tytułu może przebić 1 mln sztuk w ciągu roku od premiery.
— To dobra gra, a kluczowa będzie reakcja graczy na kolejne promocje, wyprzedaże etc. Zobaczymy to już niedługo — powiedział prezes.
Na piątkowej konferencji zpoinformowano również, że spółka nie planuje wypłaty dywidendy z zysku za 2024 r. oraz nie myśli o skupie akcji.
— W tej chwili nie myślimy o buy backu, wolimy poczekać na premierę „The Alters” i wówczas się zastanowimy. Nie jest to dla nas żaden priorytet — powiedział Martin Balawajder, szef finansów.
Spółka podtrzymała plan premiery na I kw. 2025 r. „The Alters”, kolejnej gry własnej. Przy jej premierze zamierza wykorzystać doświadczenia zebrane przy premierze „Frostpunka 2”.
— Obecnie bardzo mocno skupiamy się na dostarczeniu „The Alters” i podniesieniu ocen „Frostpunka 2”. Wszystkie inne kwestie schodzą na plan dalszy — powiedział Przemysław Marszał.
Choć piątkowe notowania 11 bit studios zaczęły się pokaźnym wzrostem, to z czasem traciły impet. Jednak już po dwóch godzinach sesji kurs znalazł się pod kreską, a cały dzień zakończył ponad 4-procentowym spadkiem.
Wyniki za III kw. wypadły powyżej oczekiwań i należy ocenić je pozytywnie. Źródło niespodzianki to wyższe przychody, na które wpłynęła wyższa od zakładanej przeze mnie sprzedaż ilościowa „Frostpunka 2” oraz wyższa sprzedaż wydawnictwa, w tym „Creatures of Ava”. Jeśli chodzi o przychody ze sprzedaży „Frostpunka 2”, to szacuję, że zostało w nich wykazane 13-14 mln zł wpływów za GamePass. Wyższe przychody przełożyły się na pozostałe pozycje rachunku wyników.
Jeśli chodzi o informacje z konferencji, to usłyszeliśmy sporo szczegółów, jednak nic przełomowego, dlatego oceniam ją neutralnie. Ja premiery „Frostpunka 2” na konsole oraz pierwszego DLC spodziewałem się nieco wcześniej niż pod koniec pierwszego półrocza 2025, jednak nie jest to kluczowe.
Jeśli chodzi o naprawę gry, to zapowiedziane patche i update’y, w tym ingerujące w gameplay, w odpowiedzi na oczekiwania graczy to oczywiście dobry kierunek, jednak efektów tych działań nie zobaczymy szybko — to kwestia miesięcy bardziej niż tygodni. Nadal dużo jest pytań o strategiczne kierunki rozwoju spółki, więc jesteśmy niejako w zawieszeniu. Wiele wyjaśni się po premierze „The Alters” i wiosennej konferencji inwestorskiej.