10 powodów do korekty na giełdach

Marek WierciszewskiMarek Wierciszewski
opublikowano: 2012-04-03 00:00

Perspektywy rynku akcji na rozpoczynający się kwartał przedstawia Robert Parker, dyrektor zarządzający Credit Suisse Asset Management w Londynie

W najbliższych miesiącach na światowych parkietach należy spodziewać się korekty. W perspektywie dwóch lat akcje powinny być jednak jedną z najlepszych lokat kapitału. Równie dobrze spisywać się mają szansę tylko realne aktywa, takie jak surowce czy nieruchomości. Za tym, że najbliższe trzy miesiące będą dla parkietów trudnym czasem, przemawia 10 argumentów. Oto scenariusz rozwoju wypadków według Roberta Parkera.

Politycy dadzą o sobie znać

Pierwsza grupa przyczyn to kwestie związane z wydarzeniami na arenie politycznej. Nastroje dalej psuć będą napięcia na Bliskim Wschodzie. Bez nich ropa naftowa byłaby o 10-15 USD tańsza niż obecnie. A droższa ropa to nic innego jak narzucony na konsumentów dodatkowy podatek. Sen z powiek inwestorom spędzać też może ryzyko zwycięstwa we francuskich wyborach prezydenckich socjalisty Franćois Hollande’a.

— To najbardziej prawdopodobny scenariusz. Oznaczałby on wyższe podatki i próbę renegocjacji paktu fiskalnego. Mylą się ci, którzy sądzą, że jego zapowiedzi to tylko przedwyborcza retoryka. Takie posunięcia to realna groźba — mówi Robert Parker.

Ostatnim problemem jest powyborczy kształt greckiej sceny politycznej. Już dziś widać, że mniejsze partie zdobędą więcej sympatyków. A to oznacza, że trudniej będzie stworzyć rząd. Plany redukcji stosunku publicznego długu do PKB do 120 proc. przed 2020 r. mogą okazać się nierealne. Kolejna fala kryzysu w Helladzie może nadejść już w 2014 r. Wtedy mija termin zwrotu pomocy przez Greków.

Gospodarka będzie kuleć

Równie poważne są czynniki ryzyka związane z sytuacją gospodarczą. Wśród nich pogarszająca się kondycja gospodarki hiszpańskiej. Tamtejszy PKB skurczy się w tym roku o 1,5 — 2,0 proc., więc plany cięć nie dadzą rządowi Mariano Rajoya tyle oszczędności, ile planowano. Tylko nieco lepiej wyglądać będzie sytuacja we Włoszech. PKB spadnie o około 1 proc., jednak plany reform powinny zakończyć się powodzeniem.

Spowolnienie na dobre zagości w szybko dotąd rozwijających się krajach BRIC. Trzeba pogodzić się z miękkim lądowaniem gospodarki chińskiej. Wzrost w Indiach spowolni do 6-7 proc., a Brazylia będzie musiała się zadowolić dynamiką sięgającą 3,5 proc. Ostatnia kwestia związana z gospodarczym otoczeniem rynków to groźba nagłego zaciśnięcia pasa przez USA. Pamiętać o niej warto, tym bardziej że większość inwestorów ją bagatelizuje.

— Jeżeli amerykańscy politycy nie porozumieją się w sprawie budżetu, będzie to oznaczało cięcie wydatków publicznych na ogromną kwotę 3 proc. PKB już od początku przyszłego roku. To wpędziłoby światową gospodarkę w recesję — twierdzi Robert Parker.

Na tym niebezpieczeństwa się nie kończą. Na wzrost nadal negatywnie oddziaływał będzie proces zmniejszania zadłużenia i wyprzedaży aktywów przez banki. Po okresie pozytywnych niespodzianek zawieść mogą też wyniki spółek. Warto też pamiętać, że ostatnie miesiące upłynęły pod znakiem silnych zwyżek.

— W krótkim terminie rynek jest wykupiony. Dlatego najbardziej prawdopodobnym scenariuszem na drugi kwartał jest trend boczny lub nawet spadki — ocenia Robert Parker.