Lubelska spółka zamierza w tym roku zwiększyć sprzedaż o jedną czwartą. To plan minimum.
Herbapol Lublin, spółka kontrolowana przez Jerzego Staraka, nie zwalnia tempa. Dzięki wielomilionowym inwestycjom zwiększa sprzedaż w kraju i za granicą. W tym roku planuje dalsze przyspieszenie.
— Zakładamy, że w 2005 r. wartość naszych przychodów ze sprzedaży zbliży się do 200 mln zł — mówi Robert Neymann, wiceprezes Herbapolu Lublin.
W 2004 r. sprzedaż spółki osiągnęła 160 mln zł i była o 12 proc. wyższa niż w 2003 r. Wzrósł też zysk, i to aż o 60 proc. — do 8 mln zł. Motorami wzrostu w tym roku mają być m.in. nowe produkty, duże kampanie reklamowe oraz wzrost eksportu. W ubiegłym roku firma zwiększyła sprzedaż zagraniczną o ponad 60 proc., dzięki czemu jej udział w sprzedaży zbliżył się do 10 proc. W tym roku zarząd liczy na dalszy wzrost sprzedaży na rynkach wschodnich, a także na rynkach UE.
— Mamy duże szanse na zdobycie kontraktów na dostawy do wielkich europejskich sieci handlowych pod ich markami — mówi Robert Neymann.
Nie chce ujawnić nazw tych sieci. Dodaje jednak, że zdobycie tych kontraktów zwiększyłoby przychody ze sprzedaży ponad planowane obecnie 200 mln zł.
Herbapol Lublin jest największym w Polsce graczem na rynku syropów owocowych i herbat owocowo-ziołowych. Od dwóch lat rozwija także produkcję dietetycznych środków spożywczych i leków pochodzenia roślinnego. Jego zarząd deklaruje, że długofalowa strategia rozwoju firmy zakłada koncentrację w tym segmencie.