2018: dwie wizje płacy minimalnej

Iwona JackowskaIwona Jackowska
opublikowano: 2017-05-24 22:00
zaktualizowano: 2017-05-24 18:51

Podwyżka najniższego wynagrodzenia o 5 proc. będzie nieproporcjonalna do wzrostu wydajności pracy — ocenia Lewiatan.

Resort pracy proponuje podwyższenie w przyszłym roku płacy minimalnej z obecnych 2000 zł do 2100 zł, czyli o 5 proc. Według Konfederacji Lewiatan podwyżka powinna być niższa i wynieść 50 zł, tj. o 2,5 proc. Lewiatan ocenia, że propozycja resortu oznacza wzrost minimalnej płacy ponad wymagany poziom ustawowy określony w art. 5 ustawy o tym wynagrodzeniu.

Zwraca uwagę, że zgodnie z wyliczeniami wynikającymi z jej zasad, czyli z prognozą wielkości makroekonomicznych na 2018 r. (wzrost realny PKB w 2018 r. — 3,8 proc., CPI — 2,3 proc.) oraz korektą deflacyjną wynosi on 2049,46 zł. Przyjęcie opcji ministerialnej oznaczałoby kolejny wzrost powyżej ustawowych kryteriów. Tegoroczne wynagrodzenie minimalne podniesiono z 1850 zł, czyli o 8,1 proc.

— Oznacza to, że w 2017 r. minimalne wynagrodzenie znacznie przekracza prognozowany na bieżący rok wzrost wydajności pracy — mówi dr Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek, główna ekonomistka Lewiatana.

Według konfederacji minimalne wynagrodzenie otrzymuje w Polsce 13 proc. wszystkich zatrudnionych na podstawie umowy o pracę. Prawie 40 proc. z nich pracuje w mikroprzedsiębiorstwach, głównie w budownictwie (30 proc. pracujących w tym sektorze), w zakwaterowaniu, gastronomii i handlu (24 proc.) oraz — także 24 proc. — w usługach administracyjnych i działalności wspierającej (np. w ochroniarstwie). Dr Małgorzata Starczewska- -Krzysztoszek ocenia, że wzrost płacy minimalnej w stopniu proponowanym przez resort pracy zapowiada coraz większe oderwanie wzrostu wynagrodzeń od wydajności pracy.