Action poprosi sąd o wydłużenie o miesiąc lub dwa terminu przedstawienia listy wierzycieli. Dystrybutor IT, wobec którego toczy się postępowanie sanacyjne, motywuje to trudnościami w ustaleniu sald w rozrachunkach z dostawcami.

— Postępowanie sanacyjne zostało wszczęte 1 sierpnia, czyli w trakcie kwartału. Producenci nie są przygotowani do rozliczenia zwrotów i bonusów na koniec kwartału, skoro zwykle robią to miesiąc lub dwa po jego zakończeniu — wyjaśnia Piotr Bieliński, prezes i duży udziałowiec Actiona.
Przedstawiciele spółki twierdzą, że w tej sytuacji jest za wcześnie na podawanie dokładnej kwoty zobowiązań. Pomijając roszczenia fiskusa, szacują je na 300-400 mln zł. Wśród wierzycieli — jak twierdził wcześniej Piotr Bieliński — mieli się też znaleźć wszyscy będący akcjonariuszami spółki w dniu ustalenia prawa do dywidendy.
Obecnie jednak dość niejasno odnosi się do kwestii wypłaty z zysku. Sugeruje natomiast, że obligatariusze zostaną spłaceni. — Jestem największym akcjonariuszem, więc na dywidendzie będzie mi zależało najbardziej. Dla sądu jest jednak niezrozumiale jak wypłata dywidendy może pomóc spółce — mówi Piotr Bieliński.
Pomóc mogą jej natomiast obligatariusze, którzy pod koniec postępowania będą głosowali nad układem.
— Dla nas ważne jest, by byli jak najmniej stratni albo nawet w ogóle — deklaruje prezes. Wierzycieli chce podzielić na dwie grupy. Kryterium będzie to, jak potraktowali spółkę po ogłoszeniu sanacji.
— W układzie na pewno nie zaproponujemy spłaty 100 proc. zobowiązań, bo nie ma nikogo, kto zachował się wobec nas w 100 proc. fair. U niektórych producentów mieliśmy początkowo zakaz zakupów… nawet za gotówkę — twierdzi prezes, przyznając, że problemem nierzadko było to, że procedura sanacji jest nowa i firmy jej nie rozumieją.
W magazynach Actiona zalega jeszcze towar o wartości około 150 mln zł, który trafił tam przed postępowaniem sanacyjnym. Spółka chce go wyprzedać najpóźniej do pierwszych dni grudnia i od tego czasu handlować tylko towarem kupionym już w okresie sanacji. Cykl rotacji wyniósł w sierpniu 13 dni. Spółka liczy się z jego wydłużeniem.
Zakłada, że docelowo będzie to 21 dni. W pierwszym półroczu 2016 r. cykl rotacji towaru w magazynie wyniósł 45 dni. Rok wcześniej było to 39 dni. Sprzedaż w pierwszym miesiącu sanacji wyniosła około 200 mln zł. We wrześniu ma być wyższa. Wyprzedaż produktów sprzed sanacji może jednak uderzyć w zyski.