Afera Legimi. Literaci chcą prześwietlenia spółki

Kamil ZatońskiKamil ZatońskiStanisław BorawskiStanisław Borawski
opublikowano: 2024-11-05 12:00
zaktualizowano: 2024-11-05 14:17

Stowarzenie pisarzy i pisarek Unia Literacka (UL) domaga się rzetelnego audytu giełdowej spółki obejmującego ostatnie pięć lat jej działalności. Prezes zapewnia, że audyt zostanie przeprowadzony.

Przeczytaj i dowiedz się:

  • czego domaga się od Legimi Unia Literacka,
  • jakie podmioty zaprotestowały już przeciw praktykom giełdowej spółki,
  • jakie jest stanowisko prezesa Legimi.
Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Pisarze chwycili za pióra, ale tym razem aby napisać do prezesa Legimi. W emocjonalnym tonie wezwali do poddania się rzetelnemu audytowi, ujawnienia wszelkich nieprawidłowości i naprawienia szkód. Chcą też wypracowania rozwiązań, które umożliwiłyby współpracę w przyszłości.

"W ostatnich tygodniach ujawniono przypadki niewłaściwego i niepełnego przekazywania przez Legimi kwot należnych wydawcom, a w konsekwencji autorom i autorkom. Fakt ten został potwierdzony m.in. poprzez zakupy kontrolowane" - napisano w liście do Mikołaja Małaczyńskiego, szefa Legimi, wysłanym 31 października

Unia uważa, że trzeba prześwietlić sprzedaż w ostatnich pięciu latach i jej raportowanie do wydawców - bez szczegółowych danych nie będzie możliwa odbudowa zaufania i ponowne nawiązanie współpracy, twierdzą literaci. Na podstawie audytu miałoby też dojść do wypłaty zaległych zobowiązań. Okazałoby się też, jaka była realna wysokość ponoszonych kosztów prowadzenia biznesu i jego rentowność.

UL domaga się też ujawnienia liczby książek objętych prawem autorskim cyfrowo opublikowanych bez zgody autorów przez Krajowy Depozyt Biblioteczny.

Mikołaj Małaczyński podkreśla, że spółka zainicjowała proces audytu, aby wyjść naprzeciw pojawiającym się w przestrzeni medialnej zastrzeżeniom dotyczącym sposobu funkcjonowania platformy.

- Naszym priorytetem jest pełna transparentność oraz zbudowanie zaufania wobec naszego modelu biznesowego. Audyt zostanie przeprowadzony przez niezależny podmiot o nieposzlakowanej reputacji audytorskiej na rynku, co pozwoli na weryfikację naszych procesów w sposób całkowicie obiektywny i wiarygodny. Zgodnie z naszymi wcześniejszymi zapowiedziami, o wynikach tego audytu poinformujemy zarówno rynek, jak również środowisko wydawnicze - mówi Mikołaj Małaczyński.

To nie koniec

W walce z Legimi stowarzyszenie połączyło siły z Platformą Dystrybucji Wydawnictw (PDW), podmiotem reprezentującym wydawców, który w ubiegłym tygodniu podpisał list intencyjny z Legimi. Na jego mocy obie strony - PDW i Legimi - zadeklarowały, że chcą współpracować i ukształtować nowy model rozliczeń. Giełdowa spółka zapłaciła już za wszystkie wystawione przez PDW faktury (kwoty nie podano).

Efekt kuli śnieżnej

Notowania Legimi od szczytu z połowy października spadły o 40 proc. po tym, jak 15 października Wydawnictwo Nasza Księgarnia (WNK) i PDW wycofały wszystkie tytuły z platformy Legimi. Powodem było udostępnianie kodów bibliotecznych podmiotom komercyjnym, które dzięki temu uzyskiwały darmowy i wielomiesięczny dostęp do zasobów Legimi. Trzy dni później Virtualo, należący do Empiku dystrybutor ebooków i audiobooków, także zawiesił współpracę z Legimi. Sprawie przygląda się UOKiK, a kolejne stowarzyszenia zabierają głos w sprawie. Najnowszy przykład to Stowarzyszenie Czytam i Słucham Legalnie, które rozważa podjęcie czynności zmierzających do wykluczenia spółki Legimi z grona członków.

" Apelujemy do Legimi o pilne podjęcie realnych działań wobec całego rynku, które zakończą ten kryzys, zadośćuczynią autorom i wydawcom oraz uspokoją opinię publiczną" - głosi oświadczenie opublikowane na stronie rynek-ksiazki.pl.