AI może zastąpić człowieka w fabrykach… owadów

Marta Prus
opublikowano: 2024-12-20 14:30

Zakończył karierę śpiewaka operowego, by poświęcić się pasji z dzieciństwa. Dziś Konrad Włodarczyk, założyciel Proteine Resources, rozwija koncept sztucznej inteligencji w zakresie hodowli przemysłowej owadów.

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Od najmłodszych lat interesował się przyrodą i zwierzętami. W dzieciństwie spędzał każdą wolną chwilę w sklepach i ogrodach zoologicznych, a jego pokój wypełniały rybki, ptaki i chomiki. Jego pasja do hodowli tak się rozwinęła, że jako siedmiolatek zaczął zaopatrywać okoliczne sklepy zoologiczne. W liceum naturalnym wyborem była dla niego klasa biologiczno-chemiczna, aż… narodziła się w nim pasja do śpiewu.

Od opery do insektów

– Zawsze miałem jasno sprecyzowaną ścieżkę rozwoju i tego, co chciałem robić. Wciąż niewytłumaczalne jest dla mnie, dlaczego w wieku 16 lat zapragnąłem śpiewać – mówi Konrad Włodarczyk, założyciel Proteine Resources i były śpiewak operowy.

Za namową babci, która dostrzegła w nim rodzinny potencjał – dziadek był organistą i kompozytorem – zdał do szkoły muzycznej. Ukończył ją w rok w trybie eksternistycznym, co pozwoliło mu rozpocząć naukę na Akademii Muzycznej.

Podczas studiów łączył rozwój kariery śpiewaczej (tenor) z rozwijaniem pasji do zwierząt. W akademiku i poza nim gromadził kolekcje bezkręgowców, gadów i owadów, które dzięki swej samowystarczalności idealnie wpasowały się w styl życia często podróżującego artysty. Konrad Włodarczyk występował m.in. w roli Gustawa III, króla Szwecji, w „Balu maskowym” Giuseppe Verdiego w Operze na Zamku w Szczecinie, jako Lord Arturo Bucklaw w „Łucji z Lammermooru” Gaetana Donizettiego w Teatrze Wielkim – Operze Narodowej czy jako Alfredo Germont w „Traviacie” Giuseppe Verdiego w Operze Krakowskiej. Był drugim Polakiem zaproszonym przez maestra Plácida Domingo na paryskie Operalia. Reprezentowały go agencje artystyczne w Mediolanie i Nowym Jorku.

Karierę zakończył pod koniec 2010 r. cyklem koncertów w Filharmonii Narodowej w Warszawie. Choć już nie występuje na scenie, wciąż czuje związek ze światem opery – słucha przede wszystkim dawnych mistrzów belcanta i regularnie śpiewa prywatnie.

– Mam bardzo bogatą płytotekę, choć dzisiaj mamy dostęp prawie do wszystkich nagrań w formie cyfrowej. Kiedyś ludzie wymieniali się białymi krukami, teraz wszystko jest w sieci. Na YouTubie można nawet odnaleźć występy, o których kiedyś krążyły legendy – mówi były śpiewak operowy.

Wyjaśnia, że z zewnątrz praca artysty wydaje się dynamiczna i inspirująca, jednak w pewnym momencie stała się dla niego powtarzalna i odtwórcza. Życie wypełnione podróżami, występami w różnych krajach i ciągłym przemieszczaniem się bywało dużym wyzwaniem dla budowania rodziny. To go skłoniło do zmiany kierunku i przełożenia ciężaru na drugą pasję – pracę ze zwierzętami. Owady stały się dla niego nowym źródłem zawodowej inspiracji, a życiowa pasja zamieniła się w profesję.

Sztuczna inteligencja w hodowli

Punktem zwrotnym był artykuł o francuskiej firmie Ynsect, producencie owadów do celów spożywczych. Konrad Włodarczyk dostrzegł w tym ogromny potencjał, rozumiejąc, że dzięki wieloletniemu doświadczeniu w hodowli owadów ma przewagę w zakresie znajomości ich wymagań. Rozpoznał błędy w obowiązujących procesach, potencjalne wąskie gardła w skalowaniu produkcji i postanowił zrealizować własną wizję. Pod koniec 2017 r. założył spółkę Proteine Resources, której celem jest budowa globalnej sieci w pełni autonomicznych fabryk owadów. Jego wizja obejmuje wykorzystanie algorytmów sztucznej inteligencji do zarządzania produkcją wzorowaną na naturalnych procesach. AI pełni rolę królowej matki, naśladując systemy organizacji znane z uli, mrowisk czy termitier, a produkcja odbywa się bez udziału człowieka. Rok temu do jego zespołu dołączył Bartłomiej Roszkowski, który został wspólnikiem.

Na początkowym etapie rozwoju spółki najważniejsze było opracowanie najbardziej efektywnych i opłacalnych metod hodowli owadów. W pierwszej kolejności zespół zajął się optymalizacją rozrodu, przeobrażania owadów i składu mieszanek paszowych. Celem było znalezienie tanich, dostępnych globalnie materiałów, które nie uszczuplałyby zasobów planety i jednocześnie nie były wykorzystywane przez inne gałęzie przemysłu. Udało się im wyselekcjonować odpowiedni gatunek owadów i stworzyć specjalne linie genetyczne przystosowane do trawienia określonych pokarmów. Wypracowali też technologię przetwórstwa owadów.

Obecnie firma buduje pierwszą pełnowymiarową fabrykę w woj. zachodniopomorskim, jednocześnie rozwijając działalność badawczo-rozwojową w Krakowie. Zespół koncentruje się na tworzeniu wyspecjalizowanych produktów opartych na ekstrakcji z owadów czystego białka, chityny, melanin i peptydów antybakteryjnych. Proteine Resources planuje także utworzenie centrum badawczo-rozwojowego, które będzie wspierać dalsze innowacje.

Firma opracowała m.in. system oparty na analizie obrazu, który pozwala algorytmom AI monitorować stan owadów w czasie rzeczywistym.

– Moją ideą było zastąpienie człowieka, który opiekuje się zwierzętami, przez sztuczną inteligencję. Tylko człowiek jest w stanie ocenić organoleptycznie, czego konkretne zwierzę potrzebuje, AI nie może zebrać takich danych. Trzeba jej dostarczyć narzędzie, dzięki któremu je zbierze i na ich podstawie zrobi odpowiednią analizę – tłumaczy założyciel Proteine Resources.

Tym narzędziem jest właśnie wielospektralna analiza obrazu. Daje pełne informacje o tym, co się dzieje z owadami, w jakim są stanie i czego potrzebują. System pozwala określić nie tylko ich stan fizyczny, lecz także braki w makro- i mikroelementach, umożliwiając stworzenie precyzyjnych mieszanek paszowych.

Przez pierwsze trzy lata Konrad Włodarczyk sam finansował firmę. W miarę rozwoju stawała się coraz bardziej kapitałochłonna, rosła też liczba pracowników – obecnie zespół liczy 15 osób różnych specjalności i stale rośnie. Pojawiła się więc konieczność pozyskania wsparcia finansowego. Pierwszy kapitał zewnętrzny pochodził z funduszu inwestycyjnego Bitspiration Booster, który do dziś pozostaje udziałowcem spółki. Ta inwestycja miała miejsce pod koniec 2020 r. W październiku 2024 r. w kolejnej rundzie inwestycyjnej o wartości 6 mln zł przewodził Smok Ventures i po raz kolejny fundusz Bitspiration Booster. Łącznie Proteine Resources pozyskała już 8 mln zł finansowania. Poczyniła też zaawansowane starania o dofinansowanie z Europejskiego Funduszu Innowacji.

Przyszłość rynku

– Bariery są dwie. Pierwsza to kompetencyjna związana z brakiem osób, które zajmują się hodowlą przemysłową owadów. To coś zupełnie innego niż praca naukowa. Wyszkolenie pracownika, który miałby odpowiednią wiedzę, trwa do półtora roku. Jest też bariera finansowa, ponieważ wszystkie prace są bardzo kapitałochłonne – tłumaczy Konrad Włodarczyk.

Założyciel Proteine Resources ma nadzieję, że jego autorski system oparty na sztucznej inteligencji umożliwi autonomizację zarządzania fabrykami i wyeliminuje potrzebę szkolenia wysoko wykwalifikowanych pracowników. Firma planuje wdrożenie tego systemu w modelu licencyjnym, umożliwiając globalne zastosowanie swojej technologii.

Proteine Resources, firma biotechnologiczna, koncentruje się obecnie na wprowadzaniu na rynek owadziego analogu mięsa wołowego w specjalistycznym żywieniu zwierząt domowych i gospodarskich. W dalszej perspektywie nie wyklucza oferowania swoich produktów na rynkach spożywczych jako żywności funkcjonalnej. Choć spożycie owadów przez ludzi w społeczeństwach zachodnich rozwija się powoli, Konrad Włodarczyk widzi przyszłość w edukacji konsumentów i dostosowywaniu produktów do ich oczekiwań. Jego wizja kolejnych 10 lat działalności firmy zakłada rozwój globalnej sieci autonomicznych fabryk zarządzanych przez AI, które pozwolą na skalowanie produkcji i wprowadzenie bardziej zaawansowanych produktów, takich jak ekstrakty do zastosowań medycznych czy kosmetycznych. Taki model ma uczynić białko z owadów integralnym elementem zrównoważonego rozwoju w dietach ludzi i zwierząt.

Pasjonat przyznaje, że czas wolny jest dla niego luksusem, ponieważ spółka znajduje się w fazie intensywnego rozwoju. Jako ojciec dwóch chłopców w wieku siedmiu i dziewięciu lat każdą wolną chwilę poświęca rodzinie. Kiedy może sobie na to pozwolić, chętnie sięga po książkę, słucha muzyki lub zajmuje się wciąż dużą prywatną kolekcją zwierząt.

– Opieka nad zwierzętami to dla mnie forma relaksu i kontaktu z naturą, która zawsze mnie fascynowała – kończy Konrad Włodarczyk.