„Jesteśmy w trakcie transformacji, która ma nas przygotować do funkcjonowania na rynku, na którym coraz większą rolę będą odgrywały rozwiązania AI" - mówił rok temu w PB Jarosław Mikos, prezes grupy WeNet, świadczącej sieciowe usługi marketingowe dla małych i średnich firm. Efekty transformacji są już wyraźnie widoczne w bilansie.
- W ubiegłym roku mieliśmy ok. 205 mln zł przychodów i 50 mln zł EBITDA [zysk operacyjny powiększony o amortyzację - red.]. W tym roku spodziewamy się blisko 330 mln zł przychodów i wyniku EBITDA na poziomie 100 mln zł. Zwiększyliśmy skalę i bazę klientów, rośniemy też organicznie dzięki nowym usługom - mówi prezes WeNetu.
Rentowność rośnie szybciej od przychodów, bo - jak wskazuje Jarosław Mikos - dzięki zastosowaniu AI spółka wyraźnie poprawia efektywność. W rezultacie potrzebuje mniej ludzi.
- Największa część naszych pracowników odpowiada za produkcję treści na strony internetowe. W ciągu kilkunastu miesięcy zastosowanie AI sprawiło, że pracownik, który nauczył się dobrze promptować [wprowadzanie zapytań i instrukcji do modelu językowego AI - red.], jest pięć-sześć razy bardziej produktywny niż wcześniej. To jest kolosalna zmiana, która oczywiście przekłada się na poziom zatrudnienia - mówi Jarosław Mikos.
Szybka integracja
WeNet na początku roku przejął od niemieckiego Bauera grupę Semergy, czyli pięć agencji SEO i SEM obsługujących polskich klientów: Sunrise System, Artefakt, Grupę TENSE, Semahead i Widzialni.pl. Od czerwca cała grupa działa pod parasolową marką WeNet Synergy. Już wcześniej w nowym nabytku zabrano się za zaprowadzanie nowych porządków.
- Formalnie wchłonęliśmy spółki pod koniec lutego i zaczęliśmy proces integracji. Po czterech miesiącach jest on w praktyce zakończony: połączyliśmy działy sprzedaży, produkcji, obsługi klienta, finansów, stworzyliśmy spójną ofertę produktową. Jednocześnie zracjonalizowaliśmy koszty - mówi Jarosław Mikos.
W rezultacie w ciągu kilku miesięcy zatrudnienie w przejętych od Bauera firmach spadło prawie o połowę.
- Kupiliśmy grupę spółek, w której pracowało ok. 500 osób. Teraz to 270 osób. Nie dokonywaliśmy zwolnień grupowych. To był w dużej mierze naturalny proces odejść, typowy dla momentu zmian własnościowych, więc duża część pracowników odchodziła z własnej inicjatywy - tym bardziej, że bezrobocie w tej branży jest niskie i ofert pracy na rynku nie brakuje - mówi Jarosław Mikos.
Wraz z agencjami kupionymi od Bauera WeNet przejął ponad 7 tys. klientów z sektora MŚP - 6 tys. korzystających z usług SEO i ponad 1 tys. PPC (pay per click, czyli reklamy rozliczane za kliknięcie).
- Przy łączeniu dwóch biznesów, które do siebie pasują i w dużej mierze zajmują się tym samym, dobra zasada jest taka, by mniej więcej dwie trzecie nakładów operacyjnych mniejszej firmy zostało zracjonalizowane - inaczej dublowalibyśmy wiele funkcji. W związku z tym, że jako WeNet byliśmy już mocno zaawansowani we wdrażaniu rozwiązań AI, mogliśmy ten proces przeprowadzić szybciej i odważniej niż standardowo – mówi Jarosław Mikos.
Weź udział w konferencji "AI & Project Management", 19 września 2024, Warszawa >>
Technologiczna transformacja
WeNet to grupa, która wyrosła ze spółek wydających przez lata książki telefoniczne. Jeszcze w 2014 r. kilku prywatnych inwestorów kupiło za 1 EUR przynoszące wtedy głębokie straty Polskie Książki Telefoniczne, a potem dołączyło do nich Panoramę Firm.
W 2019 r. w grupę, która przestawiła biznes na świadczenie sieciowych usług marketingowych dla małych i średnich firm, zainwestował fundusz Innova i zmienił szyld na obecny. Od ubiegłego roku WeNetem kieruje Jarosław Mikos, w przeszłości m.in. prezes jednej z najbardziej udanych inwestycji funduszu, czyli Polskich ePłatności.
Przed transakcją z Bauerem WeNet zatrudniał ponad 1,1 tys. osób. Po akwizycji i szybkiej integracji liczba zatrudnionych... wciąż jest na takim poziomie.
- Zmniejszyliśmy zatrudnienie nie tylko w przejętych spółkach. W biznesie, który mieliśmy już wcześniej, bardzo mocno zmniejszyła się liczba pracowników w obszarze produkcyjnym, czyli tworzeniu treści na strony internetowe. Zatrudnialiśmy tam ponad 400 osób, teraz jest ich ok. 200 – mówi prezes WeNetu.
Redukcja to efekt prowadzonych przez spółkę od dwóch lat prac nad wykorzystaniem narzędzi AI.
- W pierwszej kolejności zwiększyły one znacznie produktywność w tworzeniu treśc i stron internetowych oraz automatyzacji procesów SEO. Nie wypychamy pracowników z firmy, żeby ciąć koszty, tłumaczymy, że warto uczyć się promptowania - i to staje się sztuką. Mniej więcej 80 proc. kontentu, który produkujemy, tworzy już AI, ale oczywiście treści te sprawdzane są przez ludzi - szczególnie we wrażliwych sektorach, jak usługi prawne czy medyczne - tłumaczy Jarosław Mikos.
Ludzkie potrzeby
WeNet ma łącznie ok. 65 tys. klientów w sektorze MŚP w Polsce i 11 tys. za granicą. 12 tys. korzysta z usług SEO (przejęcie spółek od Bauera podwoiło tę liczbę), a ok. 3 tys. płaci spółce za dostarczanie platformy do prowadzenia e-sklepów.
Najwięcej, bo ponad 30 tys. małych i średnich firm, korzysta z usług WeNetu w zakresie lokalnego marketingu w internecie (m.in. tworzenia stron i pozycjonowania ich w Google'u). Ostatnia grupa rośnie szybko dzięki przejęciu jesienią ubiegłego roku firmy WebWave, dostarczającej kreator stron internetowych wykorzystujący generatywną AI.
- W praktyce jesteśmy numerem jeden w Polsce w branży digitalizacji małych i średnich spółek, z EBITDA rzędu 25 mln EUR jesteśmy już sporym biznesem w skali europejskiej i pod względem zaawansowania technologicznego wyprzedzamy firmy z branży – mówi Jarosław Mikos.
Prezes WeNetu podkreśla, że rozwój nowych technologii nie oznacza całkowitego zastąpienia ludzi przez narzędzia AI.
- Nie jest tak, że dzięki AI zautomatyzujemy wszystko i nie będziemy potrzebować rąk do pracy. Przeciwnie, potrzebujemy ludzi - przede wszystkim do obsługi klientów. Połowa naszych pracowników zajmuje się bezpośrednim kontaktem z przedstawicielami sektora MŚP - telemarketingiem, kontrolą jakości, obsługą. W tych segmentach nie chcemy redukować zatrudnienia - AI jednak już nam pomaga, robiąc np. transkrypcje rozmów, co pozwala na wychwytywanie tych elementów usług, z których klienci są niezadowoleni, i szybkie ich naprawianie - tłumaczy Jarosław Mikos.
Innova to jeden z największych funduszy private equity skoncentrowanych wyłącznie na spółkach z Europy Środkowej - głównie z Polski i Rumunii. WeNet jest wśród dziewięciu firm, które kupiła w ramach szóstego funduszu, wartego 271 mln EUR. Na razie sprzedała jedną z nich - pod koniec 2022 r. czeski Eurowag odkupił telematyczne Inelo w transakcji wartej 306 mln EUR (z czego 224 mln EUR w gotówce).
Najstarsze inwestycje to teraz napojowa grupa Oshee oraz produkujący etykiety Prime Label, stworzony dzięki połączeniu pod skrzydłami funduszu kilku polskich firm z branży.
— Większość spółek z portfela tego funduszu już zrealizowała zakładany wzrost wartości i w tym sensie jest gotowa do monetyzacji. W ciągu kolejnego roku będziemy na pewno pracować nad wyjściem z kilku inwestycji — mówił niedawno w PB Leszek Muzyczyszyn, senior partner w Innovie.
Przedstawiciele funduszu sygnalizowali w ubiegłym roku, że WeNet może pójść pod młotek w 2025 r. W najbliższych latach kupca szukać będą też m.in. kosmetyczna Bielenda, sieć stomatologiczna United Clinics i produkujący oprogramowanie STX Next, a także spółki z rynku rumuńskiego.
Już w tym roku Innova skończyła zbierać siódmy fundusz, który inwestorzy zasilili kwotą 407 mln EUR. Z tej puli kupiono już e-sklep piłkarski R-Gol, rumuńsko-belgijski EMI zajmujący się montażem i serwisem systemów bramowych, rumuńską Netopię obsługującą płatności internetowe oraz (wspólnie z Bogdanem i Elżbietą Kaczmarkami) polską część niemieckiej grupy Pfleiderer produkującą płyty drewnopochodne. Innova zainwestowała też w mniejszościowe pakiety dwóch polskich firm: CloudFerro, dostarczającego rozwiązania chmurowe dla sektora kosmicznego, i Dimarku, produkującego lotniskowe systemy obsługi bagażu.
