AIG Polska ubezpieczy od zatruć
W lutym AIG Polska zaoferuje nowy rodzaj ubezpieczeń — polisy chroniące producentów wyrobów konsumpcyjnych przed skutkami ich zanieczyszczeń lub wad. Konkurencja na razie bada popyt na nowe polisy.
— Doszliśmy do wniosku, że jest zapotrzebowanie na takie polisy. Nie uważam, żeby składki w tych ubezpieczeniach były wysokie, jeśli wziąć pod uwagę kolosalne koszty, ponoszone przez firmę wycofującą produkt ze sklepowych półek — mówi Jarosław Szwankowski, wiceprezes AIG Polska.
Nie wiadomo, jak wysokie będą składki. AIG zapewnia, że skalkuluje je na podstawie światowych doświadczeń koncernu. Klientom nowe ubezpieczenia AIG zaoferuje w pierwszym kwartale roku.
AIG Polska widzi popyt
Towarzystwo liczy szczególnie na producentów żywności, napojów, kosmetyków, a w przyszłości także farmaceutyków.
Ubezpieczenia asekurujące ryzyka zanieczyszczeń i wad produkcyjnych dzielą się na dwie główne grupy. Pierwsze to tzw. malicious product tamper, czyli polisy chroniące firmę przed konsekwencjami zatruć produktów przez szaleńców w celu wymuszenia okupów.
— Ubezpieczenie tego ryzyka pozwala na pokrycie strat firmy wynikających z konieczności ujawnienia faktu zatrucia produktu. Chodzi o utratę wiarygodności marki oraz wypłaty odszkodowań osobom zatrutym — tłumaczy Magdalena Sonnenberg z Towarzystwa Ubezpieczeń Ogólnych Commercial Union.
Czasem seria niepełnowartościowego produktu musi wrócić do wytwórcy z powodu wady produkcyjnej. Wówczas producenta chronią polisy typu product recall.
Commercial poczeka
Towarzystwo Ubezpieczeń Ogólnych Commercial Union nie zamierza na razie wprowadzać podobnych ubezpieczeń.
— Taka ochrona ubezpieczeniowa jest jeszcze w Polsce mało znana. Wynika to z lekceważenia przez producentów potencjalnych zagrożeń oraz z wysokich kosztów ubezpieczenia. Z tych powodów TUO CU nie oferuje tego typu ubezpieczeń swoim klientom. Przygotowanie ewentualnej oferty możliwe jest jedynie jako element kompleksowej ochrony firm — dodaje Magdalena Sonnenberg.
PZU wyłącza ryzyko
Również przedstawiciele PZU są zdania, że nie ma jeszcze popytu na te polisy.
— Ryzyka związane z zatruciami i wadami produktów są wyłączone w naszym OC za produkt. Kiedy dojdziemy do wniosku, że producenci szukają takich zabezpieczeń, zrezygnujemy z tego wyłączenia — twierdzi Jacek Wocial, starszy specjalista wydziału ubezpieczeń OC w PZU.