Akcje Cegielskiego do korporacji

Katarzyna Jaźwińska
opublikowano: 2005-11-09 00:00

ARP chce skonwertować 50 mln zł wierzytelności HCP na akcje i przekazać je stoczniowej korporacji, którą bojkotują związkowcy.

Prawo i Sprawiedliwość nie tak dawno zapowiedziało, że nie ma powrotu do budowy stoczniowych zjednoczeń. Mimo to Agencja Rozwoju Przemysłu (ARP) i należąca do niej Korporacja Polskie Stocznie (KPS) chyba płyną pod polityczny prąd i nadal chcą być jednym z graczy stoczniowego rynku.

Mała konsolidacja...

KPS pogodziła się z faktem, że nie dostanie Stoczni Gdynia i Stoczni Gdańskiej, ale otrzymała od agencji około 80 proc. udziałów Stoczni Szczecińskiej Nowa.

— Agencja planuje też skonwertowanie wierzytelności zakładów Hipolit Cegielski Poznań (HCP) na akcje i wniesienie ich do korporacji — informuje Jerzy Konopka, wiceprezes KPS.

W grę wchodzi około 50 mln zł długu producenta silników okrętowych, za które korporacja dostanie 26 proc. akcji HCP.

— Dzięki temu będziemy mogli zrestrukturyzować zobowiązania. Gdybyśmy musieli oddać te pieniądze, mielibyśmy kłopot. Konwersja jest elementem naszego planu restrukturyzacji, którego realizację zakończyliśmy 4 listopada. Czekamy na akceptację przez ARP — mówi Bolesław Januszkiewicz, rzecznik HCP.

Po półroczu zobowiązania krótkoterminowe wielkopolskiej firmy sięgały 244 mln zł, a długoterminowe — 22,7 mln zł.

Związkowcy poznańskiej spółki — choć są pozytywnie nastawieni do restrukturyzacji długów przez ARP — to o korporacji i konsolidacji nie chcą słyszeć. Wszystkie związki już we wrześniu tego roku przekazały Małgorzacie Ostrowskiej, ówczesnej wiceminister gospodarki, pismo, w którym skrytykowały włączenie HCP do korporacji. Nie chcą konsolidacji, bo obawiają się, że firma będzie musiała zrezygnować z dywersyfikacji produkcji (obecnie produkuje m.in. wagony kolejowe i elementy elektrowni wiatrowych), dzięki której przetrwała przecież kryzys stoczniowy sprzed kilku lat. Cegielskiemu nie spieszy się też do kapitałowej współpracy ze stoczniami, bo obawia się, że w przypadku dekoniunktury będzie musiał dostarczać im silniki, nawet jeśli nie będą miały czym płacić.

...a w tle inwestorzy

Zakupem akcji HCP za 120 mln zł zainteresowani byli też armatorzy — Ray Car Carriers i Mediterranean Shipping Co. — którzy planują również dokapitalizowanie 150 mln zł Stoczni Gdynia. Armatorzy chcieliby w niej postawić też montownię dużych silników (ARP i KPS także rozważały podobną inwestycję, ale w Stoczni Marynarki Wojennej, jednak prawdopodobnie plany trafią do lamusa). Związkowcy nie mówią „nie” inwestorom, ale uważają, że wystarczy doinwestować HCP, który wówczas mógłby produkować silniki o mocy 40-50 tys. kW (obecnie 27 tys. kW)