Akcje Swissair lecą w górę

Małgorzata Birnbaum
opublikowano: 2001-07-19 00:00

Akcje Swissair lecą w górę

Zniknęła część czarnych chmur, które gromadziły się od dłuższego czasu nad grupą Swissair. Strategiczny udziałowiec LOT-u nie będzie musiał dokupywać akcji Sabeny. Zapłaci natomiast linii odszkodowanie, które jest jednak dużo mniejsze niż 1 mld EUR. Tyle Sabena i rząd Belgii żądały za próbę wycofania się z wcześniejszych zobowiązań.

Grupa Swissair doszła do porozumienia z rządem Belgii. Dowodzona przez Mario Cortiego firma nie będzie musiała zwiększyć swojego udziału z 49,5 proc. do 85 proc. w przynoszącej straty Sabenie.

Kosztowna obietnica

W związku ze zmianą wcześniejszej umowy, w ciągu dwóch lat Sabena otrzyma 430 mln EUR (1,5 mld zł). 60 proc. tej kwoty będzie pochodzić od Swissair, reszta — od rządu Belgii, który ma pozostałe akcje nierentownego przewoźnika. Pierwsza rata ma wpłynąć w październiku. W wyniku zawarcia ugody, rząd Belgii i Sabena wycofają pozew złożony przeciwko grupie Swissair, w którym oskarżały Szwajcarów o niedopełnienie warunków umowy i żądały odszkodowania wysokości 1 mld EUR (3,6 mld zł). Do zwiększenia udziałów w Sabenie poprzedni zarząd Swissaira zobowiązał się w styczniu.

— Dzięki ugodzie znika ryzyko, że Swissair zbankrutuje — komentuje Damien Horth, analityk ABN Amro.

Podobnie pomyśleli wszyscy inwestorzy, i akcje Swissair podrożały wczoraj o 20 proc. do 122,5 CHF (290,3 zł). Coraz bardziej realna staje się realizacja zapowiedzianego przez Mario Cortiego, prezesa Swissair, programu restrukturyzacji.

Programy naprawcze

Przewiduje on sprzedaż aktywów za ponad 3 mld CHF (7,1 mld zł) i cięcia kosztów o 215 mln CHF (509,5 mln zł) rocznie. W 2000 roku grupa Swissair miała 2,9 mld CHF (6,9 mld zł) straty. Zyski przyniosły tylko LOT i South African Arlines. Dług grupy Swissair wynosi teraz 7,8 mld CHF (18,5 mld zł).

Sabena, która już sygnalizowała, że we wrześniu zabraknie jej środków finansowych, przeznaczy pieniądze na reorganizację.

— Musimy przeanalizować, jak te pieniądze wpłyną na nowy biznesplan. Ma on zostać zatwierdzony przez zarząd w najbliższych tygodniach — mówi Wilfried Remans, rzecznik Sabeny.

Przygotowany przez Christopha Muellera, dyrektora zarządzającego Sabeny, projekt przewidywał zwolnienie 12 proc. pracowników, czyli 1,5 tys. osób, redukcję liczby połączeń oraz wykorzystanie mniejszych samolotów.

Być może już dzisiaj francuski sąd zadecyduje o losie innego przewoźnika z grupy Swissair, w którym Szwajcarzy mają 49 proc. — AOM/Air Liberte. W grę wchodzi sprzedaż, podział lub likwidacja niedochodowej spółki. Analitycy szacują, że każde z tych rozwiązań będzie kosztować Swissair 500 mln CHF (1,2 mld zł).