Akcje Vistuli kuszą spekulantów
GÓRKA ODZIEŻOWYCH PAPIERÓW: Przecena akcji nie może trwać wiecznie. Wygląda na to, że rynek zaczyna powoli nas doceniać — uważa Edward Robak, prezes Vistuli. fot.Tomasz Zieliński
Sektor lekki jest przez inwestorów najniżej wyceniany spośród wszystkich branż, w które GPW pogrupowała emitentów. Wystarczy powiedzieć, że przy obecnych kursach akcji, wśród 17 firm składających się na branżę lekką, tylko w przypadku Chemiskóru jego wartość rynkowa jest wyższa od księgowej. W efekcie średni wskaźnik ceny do wartości księgowej dla całego sektora wynosi ledwie 0,43. Przy takim podejściu inwestorów do tej grupy emitentów zwracają uwagę ostatnie notowania Vistuli. Na kilku ostatnich sesjach przy akcji krakowskiej firmy zagościła literka „G” oznaczająca najwyższy kurs papierów w okresie ostatnich 52 tygodni. Licząc z ostatnimi notowaniami w lipcu do dnia wczorajszego łącznie odbyło się 19 sesji. W tym czasie kurs Vistuli wzrósł z 9,95 do 12,2 zł. W ujęciu procentowym daje to 22,6-proc. zwyżkę notowań. Była ona nieporównywalnie większa niż wzrost WIG-u. Główny indeks giełdowy podniósł się w tym czasie tylko o niecałe 0,3 proc.
— Nasze akcje od dłuższego czasu są wyraźnie niedowartościowane przez rynek. Ostatnie notowania pokazują, że firma została wreszcie zauważona przez inwestorów i zaczyna być prawidłowo wyceniana — uważa Edward Robak, prezes Vistuli.
ZDANIEM SZEFA Vistuli, notowaniom spółki sprzyjać mogła także mniejsza ilość akcji. 25 czerwca WZA postanowiło umorzyć 1 115 470 papierów. W wyniku tej operacji ogólna liczba akcji zmniejszyła się o 18,59 proc. Obecnie na kapitał akcyjny składa się 4 884 530 walorów.
PRAWIE KAŻDEJ dużej zwyżce kursu akcji na giełdzie towarzyszą zazwyczaj spekulacyjne pogłoski. O Vistuli krążą na rynku plotki, że spółka znalazła się w kręgu zainteresowania wąskiej grupy inwestorów. Mają oni ponoć zamiar nabycia takich pakietów akcji, które pozwolą wywierać znaczny wpływ na firmę. Następnym krokiem ma być przeniesienie Vistuli (firma zlokalizowana jest kilkaset metrów od Wawelu) na obrzeża Krakowa. Dotychczas zajmowane nieruchomości mają zostać wystawione na sprzedaż.
— Żadna grupa inwestorów nie dawała sygnałów w tej sprawie. Znając jednak pomysłowość spekulantów nie można wykluczyć, że takie zdarzenia będą miały miejsce w przyszłości. Uważam jednak, że przenosiny firmy to błędna strategia. Na to potrzeba dużo czasu, a konkurencja nie śpi. Wprowadziłoby to z pewnością zamieszanie w firmie. Ponadto nasze nieruchomości nie są tak wartościowe, jak się niektórym może wydawać, sama ich powierzchnia nie jest zbyt duża — mówi Edward Robak.
OSTATNIEMU wzrostowi zainteresowania akcjami Vistuli nie mogą nadziwić się analitycy giełdowi. Specjaliści nie wykluczają, że coś wisi w powietrzu. Zwracają uwagę na przeprowadzane ostatnio transakcje pakietowe. W tym miesiącu zostały zawarte 4 tego typu transakcje. W ten sposób przehandlowano łącznie 291 056 papierów, stanowiących prawie 6 proc. kapitału akcyjnego Vistuli. Rozbicie pakietówek na mniejsze pakiety akcji pozwoliło pozostawić w tajemnicy, kto był stroną transakcji. Papiery zmieniały w nich właściciela po cenie z przedziału 9,95-12,2 zł.
KAŻDY akcjonariusz niezależnie od tego, czy duży czy mały, jest zainteresowany tym, aby wycena rynkowa papierów, w które zainwestował, była jak najwyższa. Wśród największych udziałowców Vistuli dominują instytucje finansowe. Według stanu na 30 czerwca, największe pakiety akcji posiadali: PZU (599 868 papierów stanowiących 12,28 proc. ogólnej liczby głosów na WZA), BIG BG (291 tys. — 5,96 proc.), PKO SA (278,5 tys. — 5,7 proc.) oraz BPH (268 258 — 5,49 proc.). Można się domyślać, że z tego grona najszybsza zwyżka kursu akcji leży w interesie BIG BG. Przyczyna wydaje się oczywista, biorąc pod uwagę, to że 30 września kończy się rok obrotowy banku. Zawsze to lepiej, gdy na dzień bilansowy aktywa mają wyższą cenę rynkową.