Każdy z nas pragnie nie tylko zachować, ale też rozwijać swoje zdolności poznawcze. Marzymy, by czytać z jeszcze większą prędkością, pisać z większą elegancją, sprawniej operować liczbami, a ostatecznie efektywnie przyswajać nową wiedzę i czerpać radość z odkrywania świata. Innymi słowy, pragniemy zachować jasność umysłu aż do późnej starości. Czy to tylko pobożne życzenia? Niestety, do pewnego stopnia tak. Erik Hanushek, amerykański ekonomista, analizując wraz z zespołem badaczy niemiecką populację, odkrył, że umiejętności człowieka średnio dynamicznie rozwijają się do 40. roku życia, po czym następuje nieznaczny spadek w zakresie czytania i pisania oraz wyraźniejszy regres w zdolnościach matematycznych.
Z tych samych badań wynika jednak, że kto nieustannie karmi swój umysł, tego starość nie zubaża intelektualnie. O ile średnio po przekroczeniu czterdziestki następuje regres w umiejętnościach poznawczych, o tyle nie występuje on wśród osób, które w cyklu życia nie przestają czytać i liczyć. Zdolność do podnoszenia wiedzy i zachowania jasności umysłu leży więc w naszej nieustannej chęci praktykowania umiejętności, które nabyliśmy w czasie dorastania.
Dlaczego to tak ważne? Wchodzimy w czas recesji demograficznej, co oznacza, że wkrótce na polskim rynku pracy zaczną dominować osoby powyżej 40, a potem powyżej 50 lat. Jeżeli umiejętności maleją wraz z wiekiem, stwarza to zagrożenia dla rozwoju gospodarczego i doganiania najbogatszych państw Zachodu. Pisaliśmy na łamach PB w tekście „Montaż idei zamiast części”, że „zdolność społeczeństwa do podnoszenia poziomu kompetencji i przekładania tej wiedzy na coraz bardziej zaawansowane produkty i usługi jest jednym z głównych motorów rozwoju”. A zatem erozja kompetencji nieuchronnie będzie się przekładać na osłabienie dynamiki całego mechanizmu rozwojowego.
Dlatego kluczowe staje się systemowe podtrzymywanie tych zdolności. Potrzebujemy oddolnych i odgórnych inicjatyw, które będą wspierać ciągły rozwój poznawczy. Samo liczenie na spontaniczną aktywność nie wystarczy — badanie amerykańskiego ekonomisty jasno pokazuje, że większość osób bez zewnętrznej motywacji nie praktykuje regularnie swoich umiejętności poznawczych. Potrzebujemy więc programów ustawicznego kształcenia dostosowanych do potrzeb pracowników 40+, zachęt dla pracodawców do inwestowania w rozwój kompetencji starszych pracowników oraz budowania kultury organizacyjnej, która docenia doświadczenie, ale jednocześnie stymuluje intelektualnie.
