„Brak podstaw do podwyższania stóp procentowych przez główne banki centralne, niska inflacja, rosnące wyniki spółek sprzyjają globalnej hossie na rynkach akcji” – argumentują analitycy Alior Banku.
Według nich, styczniowe zawirowania na rynkach finansowych wydają się być naturalna korektą (zwłaszcza na rynkach w USA, Europie Zachodniej i Japonii) w trendach wzrostowych. Od początku 2013 roku natomiast utrzymuje się spore rozwarstwienie stóp zwrotu z akcji na rynkach rozwiniętych i rynkach wschodzących, do których częściowo nadal zaliczana jest Polska, i bardziej prawdopodobne wydaje się odwrócenie tej tendencji w najbliższych miesiącach aniżeli utrwalenie.
Ponadto istotnym czynnikiem wewnętrznym, który przez szereg ostatnich miesięcy wpływał niekorzystnie na krajowy rynek akcji była kwestia konieczności przekazania przez OFE obligacji do ZUS i przygotowania odpowiedniej struktury portfela.
„Z początkiem lutego operacja dobiega do końca i wydaje się, że przynajmniej do końca „okienka transferowego” w lipcu fundusze skupią się na wygenerowaniu jak najwyższej stopy zwrotu (głównie na portfelu akcyjnym)” –twierdzą analitycy Alior Banku.
Ich zdaniem spadki w grudniu i styczniu wpisywały się w korektę w ramach wzrostowego cyklu gospodarki i niskiego poziomu inflacji. Dopóty inflacja nie zacznie rosnąć, Rada Polityki Pieniężnej nie ma jednak podstaw do podnoszenia stóp procentowych, a tym samym jest małe prawdopodobieństwo aby nominalnie oprocentowania zaczęło rosnąć. Taka sytuacja jest analogiczna do tej w latach 2006-2007 i wspiera napływy netto do segmentu akcyjnych funduszy inwestycyjnych.
