Okres stu lat, kiedy dynamika amerykańskiego PKB sięgała średnio 3,4 proc., nie wróci już nigdy, twierdzi Jeremy Grantham w kwartalnym newsletterze zatytułowanym „Na drodze do zerowego wzrostu”.
- Do 2030 r. PKB będzie rósł średnio o 0,9 proc. rocznie, by w następnych dwóch dekadach jego dynamika spowolniła do zaledwie 0,4 proc. – przewiduje Jeremy Grantham.
Jak przypomina, największa gospodarka świata zaczęła zwalniać już w na przełomie lat 80-tych i 90-tych. Nie wszyscy jednak to zauważyli. Boom technologiczny, a później bańka na rynku nieruchomości sztucznie wsparły gospodarkę, maskując niekorzystną tendencję długoterminową.
- To najbardziej pesymistyczna prognoza wszech czasów – ocenia Dan Jamieson, redaktor portalu Investmentnews.com.
Zdaniem Jeremiego Granthama przyczyna spowalniającego wzrostu leży w niezdolności kapitalizmu do poradzenia sobie z ograniczonymi zasobami ziemi. Skutek jest taki, że utrzymanie wzrostu produkcji przemysłowej jest niemożliwe.
