Paweł Florkiewicz
WARSZAWA (Reuters) - Poprawa kondycji gospodarki oraz obniżka stóp procentowych mogą pobudzić sektor budowlany. W przypadku, gdy to nie nastąpi "budowlankę" czeka kolejny rok stagnacji, uważają analitycy.
"Zobaczymy, co się będzie generalnie działo z gospodarką, bo gros inwestycji zależy od tego, jakie są perspektywy gospodarcze i na tej podstawie inwestorzy na bieżąco korygują swoje zamiary inwestycyjne" - powiedział Reuterowi Rafał Jankowski, analityk z CDM Pekao SA.
Na razie pierwsze miesiące nowego roku nie zapowiadaja się najlepiej. Sam minister finansów Jarosław Bauc prognozuje, iż w czwartym kwartale 2000 roku i w pierwszych miesiącach roku 2001 wzrost Prodkut Krajowego Brutto (PKB) może być niższy niż w trzecim kwartale roku ubiegłego, gdy wyniósł 3,3 procent.
"Jeżeli okaże się, że to z czym mieliśmy do czynienia w zeszłym roku, to jest tylko czkawka i sytuacja chwilowa, to najprawdopodobniej nowe inwestycje będą. Jeżeli nie, to należy się nadal spodziewać stagnacji" - dodał Jankowski.
W 2001 roku wzrost PKB szacowany jest na poziomie 5,1 procent wobec prognozowanych 4,5 procent w 2000 roku.
Sektorowi budowlanemu mogą pomóc niższe stopy procentowe. Ich obecny wysoki poziom dość skutecznie hamuje inwestycje. Wiele osób nie stać na drogie kredyty hipoteczne oferowane przez banki.
Choć o redukcji stóp procentowych, które są obecnie na poziomie między 19 a 23 procent, mówi się coraz głośniej, a ich spadku rynek spodziewa się już na początku 2001 roku, to pozytywnych efektów tego działania spółki budowalne mogą odczuć dopiero pod koniec roku.
Wiąże się to z faktem, iż najprawdopodobniej banki zareagują na obniżkę stóp z opóźnieniem.
"Myślę jednak, że stopy będą nadal wysokie, dużego elementu poprawy spodziewać się raczej nie można, chyba że spadniemy mocno ze stopami pod koniec roku" - powiedział Jankowski z CDM.
Zdaniem analityków ewentualna obniżka stóp procentowych może zrekompensować likwidację tak zwanej dużej ulgi budowalnej. Spowoduje także wzrost indywidualnego popytu na mieszkania.
"Skończyła się ulga budowlana na wynajem, natomiast zostanie to wyrównane tym, że coraz częściej mówi się o obniżce stóp procentowych. To będzie mocno wpływało na wzrost akcji kredytowej i kontynuacje budowy mieszkań na własny użytek" - uważa Paweł Puchalski, analityk z Raiffeisen Bank.
PORZĄDKI NIE WSZĘDZIE ZAKOŃCZONE
W ubiegłym roku praktycznie wszystkie największe polskie firmy budowalne pozyskały silnych zagranicznych partnerów, którzy zabrali się za porządkowanie grup. Jednak według analityków nie we wszystkich przypadkach efekty restrukturyzacji mogą być widoczne już w roku bieżącym.
Firmą z grona tych spółek, która jest typowana na tegorocznego lidera jest Budimex SA, którego 49,81 procent głosów należy do grupy Ferrovial.
"Budimex będzie spółką, w której moim zdaniem będzie szybko zysk przyrastał. W 2000 roku zakończyło się ostateczne porządkowanie grupy" - powiedział Puchalski.
Dodał także, że w przypadku tej firmy jej atutem jest posiadanie 100 procent akcji wysokorentownego Dromeksu.
Zdaniem analityków nieźle będzie sobie radził w nowym roku Mostostal Warszawa SA, w którym inwestorem strategicznym jest hiszpańska Acciona.
"To co było do odjęcia zostało odjęte w 2000 roku i w sumie nikt nie wie, jaka będzie strata. Natomiast w 2001 roku uważam, że będzie to normalnie działająca spółka i spodziewam się dobrego wyniku" - dodał Puchalski.
Analitycy negatywnie natomiast oceniają Exbud, przejęty przez szwedzki koncer Skanska. Grupa po trzech kwartałach miała prawie 70 milionow złotych straty.
"To jest przerośnięty gigant na glinianych nogach. Spółka nie może się pozbyć niektórych firm, których nie ma komu sprzedać" - powiedział Puchalski.
ROŚNIE SILNA DRUGA LIGA
Oprócz gigantów budowlanych w ubiegłym roku swą pozycję na rynku umocniło kilka mniejszych firm, które całkiem nieźle sobie radziły.
"Są firmy, które wygrywają nowe kontrakty, na przykład Mitex, który od strony biznesowej jest firmą, która ma sukcesy. Dlatego uważam, że nawet na takim (trudnym) rynku są tacy, którzy potrafią się rozwijać (...)" - powiedział Jankowski z CDM.
Inną firmą pozytywnie ocenianą przez analitykow jest Pia Piasecki SA. Ta rodzinna spółka stała się firmą realizująca obecnie bardzo znaczące kontrakty budowlane.
"Mniejsze firmy są sprawniejsze przez to, że koncentrują się na konkretnym działaniu. I widać, że im mniej zdywersyfikowana jest ta działalność, bo w sumie Mitex i Piasecki zajmują się podobnymi rzeczami, to tym lepsze wyniki" - powiedział Puchalski.
To właśnie Mitex wśród wymienionych wyżej spółek dał inwestorom najwięcej zarobić. Jego akcje podrożały w ubiegłym roku o ponad 60 procent. Dla porównania akcje Mostostalu Warszawa straciły około 50 procent wartości, Budimeksu prawie 37 procent, a Exbudu ponad 23 procent.
Indeks całego sektora biorąc pod uwagę pierwszą sesje roku 2000 i 2001 spadł o ponad 18 procent.
Do zjawisk negatywnych, z którymi w 2000 roku musiały się borykać spółki budowalne, analitycy zaliczają między innymi dużą konkurencję na rynku, a co za tym idzie niskie marże. W 1999 roku były one na poziomie około trzech procent, aby w 2000 roku spaść w przypadku firm średniej wielkości do dwóch procent.
"Choć teraz zdarzają się niektórzy, którzy mają marże powyżej trzech prcent, to są i tacy, którzy mają marże ujemną" - dodał Jankowski.
((Reuters Serwis Polski, tel +48 22 653 97 00, fax +48 22 653 97 80, [email protected]))