Aparat miał wydawać dziwny dźwięk i emitować dym zanim „eksplodował” i zapalił się. Nagranie wideo pokazujące incydent stało się bardzo popularne w Internecie. Odtworzono je ponad milion razy. Apple zareagowało informując, że bada sprawę. Wymieniło także telefon właścicielce zniszczonego aparatu, który miała zaledwie jeden dzień.
