W kilkanaście dni wiele może się zmienić. 16 stycznia sejmowa komisja zdrowia głosami PiS pozytywnie zaopiniowała wspierany przez samorząd aptekarski i Ministerstwo Zdrowia poselski projekt nowelizacji prawa farmaceutycznego, zgodnie z którym otwieranie nowych aptek miało być mocno uregulowane i zarezerwowane wyłącznie dla farmaceutów. Tymczasem w środę komisja ds. deregulacji — na wniosek posłów PiS — opowiedziała się za odrzuceniem projektu w całości.

— Projekt wzbudza wiele kontrowersji, głównie w obszarze wpływu na rynek detaliczny i hurtowy leków. Tak głęboka ingerencja w rynek wymaga szczegółowej analizy, konsultacji międzyresortowych i społecznych — mówił Michał Cieślak z PiS. Teraz wniosek o odrzucenie musi być przegłosowany na posiedzeniu Sejmu. Posłowie PiS chcą, by ewentualną regulacją rynku zajął się teraz resort zdrowia, który pracuje nad dużą nowelizacją prawa farmaceutycznego. Wolta PiS jest nagła, choć nie do końca niespodziewana — w ostatnich dniach aptekarski projekt krytykował wicepremier Morawiecki, który kwestionował zasadność przyznawania farmaceutom wyłączności na otwieranie nowych placówek.
Zahamowana zmiana
Zgodnie z projektem przygotowanym przez grupę posłów PiS, tylko farmaceuci lub kontrolowane przez nich spółki mieli mieć prawo do otwierania nowych aptek, i to maksymalnie czterech na jednego farmaceutę. Ponadto miały wejść w życie kryteria demograficzne i geograficzne, ograniczające możliwość otwierania nowych placówek. Miało to zapobiec monopolizacji rynku przez sieci apteczne i — poprzez zwiększenie odpowiedzialności farmaceutów — wyeliminować rynkowe patologie, takie jak dumping czy nielegalny eksport leków.
— Projekt jest kompatybilny z zapisami dużej nowelizacji prawa farmaceutycznego, nad którą pracujemy. Jej procedowanie potrwa jednak wiele miesięcy, a w tym czasie na rynku aptecznym może dojść do niekorzystnych zmian i umocnienia pozycji sieci — tak jeszcze dwa tygodnie temu Krzysztof Łanda, wiceminister zdrowia, rekomendował przyjęcie poselskiego projektu. Ministerstwo Rozwoju oraz Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów kwestionowały jednak zapisy projektu. — Rozmawialiśmy o tym na Komitecie Ekonomicznym Rady Ministrów i uzgodniliśmy, że apteka nie powinna być tylko dla farmaceuty — mówił w tym tygodniu w TVN24 Mateusz Morawiecki.
Do zamknięcia tego numeru „PB” Ministerstwo Zdrowia nie odpowiedziało na nasze pytania o los poselskiego projektu i o to, kiedy przedstawi własną nowelizację prawa farmaceutycznego.
Walka trwa
Odrzucenie poselskiego projektu nie podoba się Naczelnej Radzie Aptekarskiej (NRA), która od początku mocno go wspierała. „Wniosek o odrzucenie poselskiego projektu jest dużym zaskoczeniem dla całego środowiska polskich farmaceutów. Nie padły żadne argumenty merytoryczne uzasadniające tak radykalny wniosek, tym bardziej że kilka tygodni wcześniej w trakcie pierwszego czytania ustawy ta sama komisja uznała projekt za zasadny i skierowała do dalszego procedowania” — głosi NRA. Zadowoleni natomiast są przedstawiciele sieci, dla których wejście w życie nowych przepisów oznaczałoby kres możliwości rozwoju.
— Cieszymy się, że argumenty merytoryczne trafiły do decydentów. Poselski projekt wywracał rynek do góry nogami, a w praktyce nie rozwiązywał żadnego z problemów, z jakimi boryka się branża. Czekamy na wypracowanie kompleksowych rozwiązań przez resort zdrowia i porządną ocenę skutków regulacji. Na rynku jest wiele problemów, które trzeba rozwiązać, ale najpierw potrzebna jest merytoryczna, pogłębiona dyskusja — mówi Marcin Piskorski, prezes Związku Pracodawców Aptecznych PharmaNet.
Wtóruje mu Dobrawa Biadun, ekspertka Konfederacji Lewiatan. — Wielokrotnie wskazywaliśmy, że proponowane regulacje ograniczyłyby wolność gospodarczą, pogłębiły dysproporcje w rozmieszczeniu aptek, zahamowały rozwój polskich firm, utrudniłyby dostęp do usług farmaceutycznych i spowodowały wzrost cen leków nierefundowanych — mówi Dobrawa Biadun.
JUŻ PISALIŚMY: „PB” z 30.11.2016 r.
Poselski projekt nowelizacji prawa farmaceutycznego rozgrzewał do czerwoności branżę aptekarską od jesieni ubiegłego roku. Samorząd aptekarski stał murem za zmianami, których panicznie obawiały się sieci.
14,5 tys. Tyle aptek, według raportu „Rynek dystrybucji farmaceutycznej 2016” Fundacji Republikańskiej, działa na polskim rynku…
62 proc. …a tyle z nich jest prowadzonych przez indywidualnych przedsiębiorców i farmaceutów.
JUŻ PISALIŚMY: „PB” z 30.11.2016 r.
Poselski projekt nowelizacji prawa farmaceutycznego rozgrzewał do czerwoności branżę aptekarską od jesieni ubiegłego roku. Samorząd aptekarski stał murem za zmianami, których panicznie obawiały się sieci.
14,5 tys. Tyle aptek, według raportu „Rynek dystrybucji farmaceutycznej 2016” Fundacji Republikańskiej, działa na polskim rynku…
62 proc. …a tyle z nich jest prowadzonych przez indywidualnych przedsiębiorców i farmaceutów.