ARP i KRUS chcą szpitali

Katarzyna Kozińska
opublikowano: 2000-03-15 00:00

ARP i KRUS chcą szpitali

Agencja Rozwoju Przemysłu i Kasa Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego rozważają projekt inwestycji w wyspecjalizowane usługi medyczne. Na początek miałyby zostać uruchomione dwa szpitale — w Warszawie i na Śląsku. Realizacja projektu może pochłonąć 12-16 mln zł.

Agencja Rozwoju Przemysłu zaproponowała Kasie Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego wspólną realizację nowego dla obu firm przedsięwzięcia. ARP chce zainwestować w tworzenie specjalistycznych placówek medycznych. Na początek pod zarząd nowych właścicieli miałyby przejść dwa szpitale: jeden stołeczny, a drugi na Śląsku. Projekt jest przygotowywany we współpracy z doradcami, którzy współpracowali już przy realizacji podobnych pomysłów na Węgrzech.

— Być może inwestycja ruszy jeszcze w tym roku. To jednak zależy od potencjalnych inwestorów oraz od samych szpitali. Nie wiadomo, czy i jak szybko zdołają przyjąć nowe warunki pracy — tłumaczy Arkadiusz Krężel, prezes ARP.

Oferta dla dużych

Prezes jest przekonany, że warto inwestować w rozwijający się rynek pełnej opieki socjalnej.

— Nasza oferta będzie skierowana do dużych firm, które chcą przyciągać pracowników dodatkową ofertą opieki socjalnej — mówi prezes Krężel.

KRUS nie może prowadzić działalności ubezpieczeniowej typu assistance, a do takich należą m.in. usługi medyczne. Pośrednio taką możliwość daje mu jednak zaangażowanie w Towarzystwa Ubezpieczeń Wzajemnych.

Furtkę do prowadzenia szpitala otworzyłoby także uruchomienie rolniczej kasy chorych, na co liczy zarząd KRUS.

Własna kasa

— Własna placówka mogłaby usprawnić system przyznawania rent. Specjalistyczna diagnoza pomoże ograniczyć niepotrzebny wypływ pieniądza z kasy KRUS — dodaje Maksymilian Delekta, prezes KRUS.

Koszt uruchomienia dwóch placówek szacuje się na 3-4 mln USD (do 16 mln zł). Prezes KRUS wyjaśnia, że rozważane są trzy formy finansowania projektu.

— Możemy zapłacić za wszystko ze środków własnych ARP i KRUS, wyłącznie z pieniędzy inwestorów zewnętrznych albo wspólnymi siłami. O tym dowiemy się nie wcześniej niż w kwietniu — zapewnia prezes Maksymilian Delekta.

Jeśli po roku działalności szpitali inwestycja okaże się opłacalna, będą powstawać następne placówki.