Podwyżki cen ubezpieczeń komunikacyjnych bulwersują kierowców, a pośrednicy ubezpieczeniowi zacierają ręce, patrząc na szybko rosnące słupki. Nie inaczej jest w warszawskiej multiagencji Arrant, dla której w całym kraju pracuje 1,7 tys. osób. Rosnące stawki sprawiły, że ubiegły rok zamknęła przypisem w wysokości 150 mln zł, co oznacza wzrost o ponad 40 proc.
— W tym roku chcemy mieć jeszcze większą dynamikę sprzedaży. Możliwe, że uda nam się sprzedać ubezpieczenia za 250 mln zł — mówi Artur Pakuła, prezes Arranta.
Portfel i sieć
Według niego, część wzrostu będą generowały — podobnie jak w 2016 r. — rosnące ceny ubezpieczeń komunikacyjnych, przede wszystkim polis OC. Jednak kierowany przez niego pośrednik chce wykorzystać dobrą koniunkturę na rynku i przypływ gotówki do inwestycji w rozwój. Główne cele to zwiększenie udziału polis niekomunikacyjnych w portfelu oraz budowa sieci franczyzowej pod marką Arrant Ubezpieczenia. Tym samym pośrednik pójdzie w ślady innych dużych multiagentów, którzy w ostatnim czasie postawili na budowę sieci punktów sprzedaży pod własną marką.
— W tym roku chcemy otworzyć 20-30 placówek, głównie w mniejszych miejscowościach — mówi Artur Pakuła.
Pośrednik chce także zachęcać współpracujących z nim agentów do dywersyfikacji portfela i sprzedaży ubezpieczeń innych niż komunikacyjne. W tym celu przygotował dwie inicjatywy, które mają pomóc sieci w wypłynięciu na szersze wody. Pierwszą jest cykl szkoleń i warsztatów, które organizuje we współpracy z Generali, drugą — inwestycja w telefoniczne centrum wsparcia.
— Planujemy call center zlokalizować na południu Polski. Jego głównym zadaniem będzie wspieranie naszych partnerów w sprzedaży ubezpieczeń niekomunikacyjnych — mówi Artur Pakuła. Jego zdaniem, z powodu braku wiedzy agenci niechętnie wychodzą poza produkty komunikacyjne. Centrum wsparcia da im na szybki dostęp do informacji na temat polis niekomunikacyjnych oferowanych przez Arranta. Pośrednik planuje także inwestycję w sieć sprzedaży. Choć w ostatnim czasie ją odchudził
(początkowo należało do niej ponad 3 tys. osób), to jednak nadal występują na mapie miejsca, w których jest słabiej reprezentowany. Chodzi głównie o północ Polski. Powstały trzy lata temu w wyniku połączenia dwóch mniejszych graczy Arrant najmocniejszy jest na południu i południowym wschodzie kraju.
Pilotażowe pożyczki
Multiagencja nie chce ograniczać się tylko do ubezpieczeń. Interesuje ją także ekspansja w segmencie pośrednictwa finansowego. Przygotowania do wejścia na nowy rynek trwały przez ubiegły rok i w grudniu do jej oferty zostały wprowadzone pożyczki. Pilotażowo sprzedaje je obecnie 30 partnerów.
— Kolejnym naszym krokiem miały być kredyty hipoteczne. Z powodu niestabilnego otoczenia prawnego musimy przystopować nasze plany rozwoju — mówi Artur Pakuła. Chodzi mu o zmierzający do mocnego ograniczenia oprocentowania pożyczek pomysł resortu sprawiedliwości oraz procedowany obecnie przez Sejm projekt ustawy o kredycie hipotecznym, który ma wprowadzić zakaz wynagradzania pośrednika przez bank. © Ⓟ