Aukcje: sukces polskiej fotografii

Ewa Bednarz
opublikowano: 2013-10-29 12:50

Podczas ostatniej aukcji Fotografii Kolekcjonerskiej sprzedano ponad 60 proc. prac za ponad 300 tys. zł.

Takiego zainteresowania projektem jeszcze nie było, a była to 11 edycja. Zgodnie z przewidywaniami najdrożej sprzedano dwa portrety Witkacego z 1931 r.: „Nieśmiałego Bandytę” i „Groźnego bandytę” r. Zapłacono za nie 60 tys. zł, dwa razy więcej niż wynosiła cena wywoławcza. To wysoka suma za fotografie…, ale tylko w Polsce. Na zachodzie portrety Witkacego są sprzedawane po 15-30 tys. dolarów.

Nie było też zaskoczeniem duże zainteresowanie monumentalną (148 x 248 cm ) „Plażą #7” Kacpra Kowalskiego. To pierwsza z nowego cyklu, który jest zapisem wizji artysty a nie odzwierciedleniem rzeczywistości. Fotografia, która powstała w tym roku w nakładzie trzech sztuk, licytowana była od 20 do 36 tys. zł. Jedna z nich już znajduje się w prywatnej kolekcji, a trzecia od 31 października będzie prezentowana w Paryżu na wystawie La Quatrieme Image w l`Espace des Blancs-Manteaux.

Do licytacji zachęcały nie tylko niskie ceny wywoławcze prac, ale również estymacje, które pokazywały ich faktyczną wartość. Z 4 do 13 tys. zł licytowano dwa kolaże Jana Dziaczkowskiego. To – jak podkreślają organizatorzy projektu – jedna z niewielu prac artysty, które trafiają do obrotu rynkowego. Doceniono też „Obraz kalejdoskopowy” z 1970 r. Józefa Robakowskiego, który licytowano z 9 do 12 tys. zł i „Spojrzenie” Jerzego Kosińskiego z 1957 r., którego cena przebijana była od 1,5 tys. zł do 4,5 tys. zł.

Ponad pięciokrotne przebicie miał „Las” Tadeusza Rydeta z lat 50. XX w., a ponad dwukrotne „Antyfotografia” Jerzego Lewczyńskiego z 1959 r. Było też dużo okazji. Już za kilkaset złotych można było kupić fotografie wielu artystów, którzy tworzą jej polską historię.