Austriacka grupa wyłoży 70 mln zł

Katarzyna Jaźwińska
opublikowano: 2004-12-23 00:00

Tym razem Polska wygrała rywalizację z Czechami i Słowacją. Centrum serwisowe Austriaków to poważna konkurencja dla Ispat Polska Stal.

Mittal Steel, inwestor Ispat Polska Stal (IPS), już w ubiegłym roku obiecywał realizację w polskiej spółce inwestycji, które miały zapewnić jej rolę głównego dostawcy dla budowanych w regionie fabryk motoryzacyjnych i producentów AGD. I co? I nic — Ispat Polska Stal wraz z inwestorem nadal analizują projekty inwestycyjne.

A tymczasem zagraniczne koncerny małymi kroczkami wchodzą na polski rynek i inwestują w produkcję nowoczesnych wyrobów dla AGD i motoryzacji.

Hinduskie milczenie

Stalowe centrum serwisowe zamierza zbudować Voest Alpine AG. Austriacy rozważali inwestycję w Czechach lub na Słowacji, ale ostateczny wybór padł na Polskę. Budowa centrum ma kosztować 18 mln EUR (73,8 mln zł). Będzie ono przerabiać rocznie 150 tys. ton blach karoseryjnych i dla sektora AGD, sprowadzanych z huty w Linzu. To niewiele. Przez dziewięć miesięcy 2004 r. wszystkie polskie huty wyprodukowały bowiem 2,35 mln ton (wzrost o 29 proc. w porównaniu z analogicznym okresem 2003 r.). Liczba ta jednak obejmuje nie tylko blachy samochodowe czy AGD, ale także np. okrętowe czy do produkcji dachówek. Voest Alpine deklaruje, że zwiększy zdolności produkcyjne centrum do 500 tys. ton. Jeśli tak się stanie, a IPS nadal będzie ociągał się z inwestycjami, to Austriacy staną się poważnym graczem na rynku.

— Na razie nie będziemy komentować działań Voest Alpine — mówi Jacek Mireński, odpowiadający za kontakty IPS z prasą.

Silny konkurent

O inwestycji Austriaków nie chce też na razie mówić Romuald Talarek, prezes Hutniczej Izby Przemysłowo-Handlowej, zrzeszającej producentów, w tym IPS. Podkreśla jedynie, że jeśli inwestor spóźnia się z inwestycjami, to widocznie ma powody.

— Globalizacja zaczyna obejmować nasz kraj i inwestycje będą wypadkową globalnej gry kapitału, a nie naszych oczekiwań — uważa prezes.

Zupełnie inaczej wypowiadają się dystrybutorzy.

— Będę rozmawiać z przedstawicielami Voest Alpine, by dowiedzieć się, jak wiele blach z centrum trafi na rynek polski, a ile na czeski i słowacki. Tak duże centrum Austriaków może stanowić bowiem silną konkurencję dla polskich dystrybutorów, chcących specjalizować się w podobnych rodzajach działalności — mówi Andrzej Ciepiela, dyrektor Polskiej Unii Dystrybutorów Stali.