Autosalon 2000 nie należał do najlepszych

Mirosław Cichy
opublikowano: 2000-10-16 00:00

Autosalon 2000 nie należał do najlepszych

Wczoraj w Katowicach zakończyły się Międzynarodowe Targi Motoryzacyjne Autosalon 2000. Zdania wystawców na temat imprezy są podzielone. Dominuje jednak pogląd, że nie były to najlepsze targi. Brakowało kontrahentów.

Mariusz Gendarz z firmy Maksor, produkującej magnetyzery samochodowe

- Moim zdaniem, regionalne targi dają możliwość do zaprezentowania nowości, które firma oferuje. To również dobry moment do spotkań ze specjalistami danej branży. Mamy nadzieję, że zaowocują one w przyszłości. Niestety, powierzchnie wystawiennicze na targach w Katowicach są dwukrotnie droższe od oferowanych w Poznaniu.

Andrzej Godula z firmy Godula Motor Sport, zajmującej się tuningiem silników

- Do tej pory rzadko pojawialiśmy się na tego typu imprezach. Zwykle na targach nie zawieramy żadnych umów czy kontraktów, a nawiązujemy kontakty i przedstawiamy aktualną ofertę. Dopiero po kilku tygodniach od zakończenia targów zwiększa się liczba zainteresowanych. Mamy nadzieję, że pieniądze, które wydaliśmy na ekspozycję, zwrócą się dosyć szybko.

Roman Wrzesiński z firmy Procar, która zajmuje się leasingiem i wynajmowaniem środków transportu

- Zauważyliśmy wyraźny spadek zainteresowania tą imprezą wśród wystawców z naszej branży. Samochodów ciężarowych i naczep było bardzo niewiele. W tym segmencie jednak dominują targi w Poznaniu. W Katowicach nie pokazano żadnych nowości i nie podpisaliśmy nowych kontraktów. Zastanowimy się, czy weźmiemy udział w Autosalonie 2001.

Jarosław Sobczak z firmy Jaro Turbo, dystrybutora turbosprężarek

- Tegoroczna impreza była nieco słabsza. Zainteresowanie klientów było dużo mniejsze niż w 1999 r. Wtedy pojawiali się oni już w pierwszych dniach targów. Natomiast zdecydowanie lepsze było usytuowanie ekspozycji w jednym miejscu. Dzięki temu odwiedzała nas również młodzież ze szkół technicznych.