EBI uwierzył w fintech specjalizujący się w transferach pieniężnych online. Gros pieniędzy zostanie w Polsce.
Europejski Bank Inwestycyjny (EBI) przyznał 20 mln EUR pożyczki firmie Azimo. To brytyjsko-polski fintech specjalizujący się w cyfrowych transferach pieniężnych, który zadebiutował na rynku w 2012 r. Jest jednym z pierwszych, którym zaufał EBI. Finansowania udzielono na zasadach venture debt. To długoterminowy produkt dłużny (7 lat), „stanowiący odpowiedź na unikalne potrzeby szybko rozwijających się innowacyjnych firm”. Struktura finansowania obejmuje spłatę na samym końcu umowy i wynagrodzenie powiązane z przyszłym wzrostem wartości spółki. Azimo ma siedzibę w Krakowie, gdzie gros zatrudnionych stanowią deweloperzy zajmujący się rozwojem technologii. W Polsce firma zatrudnia 130 ze 160 swoich pracowników.
— Firma przez osiem lat istnienia udowodniła, że potrafi imponująco rosnąć, jednocześnie koncentrując się na bezpieczeństwie i obniżaniu kosztów [transferów pieniężnych — red.] konsumentom — mówi Iwona Biernat, specjalista ds. inwestycji w EBI, która nadzorowała tę transakcję.
Za pośrednictwem platformy w zeszłym roku przetransferowano łącznie ponad 1 mld USD, a z jej usług skorzystało do tej pory ponad 2 mln klientów. Przedstawiciele fintechu w rozmowie z „PB” pod koniec2018 r. celowali w 1,8 mld USD obrotu w 2019 r.
W zeszłym roku najwięcej pieniędzy transferowano pomiędzy Wielką Brytanią a Nigerią (około 25 proc. obrotu) oraz Wyspami a Polską (około 10 proc.). Azimo współpracuje z ponad 20 tys. banków w ponad 200 krajach. Jego roczne przychody (do czerwca 2019 r.) wyniosły około 18,5 mln EUR.
Azimo jest spółką portfelową polskiego funduszu inwestycyjnego MCI TechVentures. Zaufali mu też Rakuten, gigant z Azji, Silicon Valley Bank, Frog Capital, TA Ventures i GR Capital. Według danych Banku Światowego globalny wolumen przekazów pieniężnych wyniósł 642 mld USD w 2018 r. Szacuje się, że do 2021 r. przekroczy on 700 mld USD. Europa jest pod tym względem jednym z największych regionów.
W ciągu ostatniej dekady globalny rynek transferów pieniężnych przeszedł transformację cyfrową — pojawiły się fintechy, które znacząco obniżyły prowizje za transakcje. W Polsce przekazy pieniężne świadczą również tacy gracze jak Western Union i MoneyGram. Obie spółki mają amerykańskie korzenie i działają na rynku offline. Pobierają opłatę za usługę wynoszącą średnio 7 proc. wartości kwoty transferu, a fintechy takie jak Azimo inkasują do 2 proc. W Polsce od kilku lat działa brytyjski TransferGo i PayUkraine.
Nowi gracze mają potencjał wzrostu, bo zaledwie 15 proc. przekazów realizowanych jest za pośrednictwem kanałów cyfrowych.
Podpis: Karolina Wysota
