ISB: brak przesłanek do dużego wzrostu dynamiki PKB

opublikowano: 2003-01-30 13:13

Dotychczasowa dynamika wzrostu PKB jest za niska, aby mogły się spełnić prognozy rządu dotyczące przyspieszenia gospodarki w 2003 r. o 3,5%, twierdzą analitycy. Ich zdaniem ze względu na ujemną dynamikę nakładów inwestycyjnych, brakuje podstaw do szybszego wzrostu gospodarczego.

Według wstępnych szacunków Głównego Urzędu Statystycznego (GUS) w 2002 r. wzrost PKB wyniósł 1,3%, w porównaniu do 1,0% w 2001 r.

„Nie da się ukryć, że sytuacja gospodarcza w 2002r. się poprawiła, szczególnie w II połowie roku. Niestety ta poprawa nie nastąpiła w sposób korzystny dla perspektyw rozwoju gospodarczego w dłuższym terminie” – powiedział Piotr Bielski z BZ WBK.

„Gospodarka bardzo powoli wychodzi ze stagnacji, niestety mamy ciągle do czynienia ze spadkami w najważniejszych komponentach PKB, czyli w budownictwie i w inwestycjach” – powiedział Przemysław Magda, analityk Amerbanku.

W 2002 roku nakłady brutto na środki trwałe obniżyły się o 7,2%, wobec spadku o 8,8% w 2001. Wartość dodana w budownictwie w 2002 roku obniżyła się w porównaniu z rokiem poprzednim obniżyła się o 7,1%, wobec spadku o 8,0% w 2001r.

Zdaniem analityka BZ WBK to, że wzrost gospodarczy był napędzany eksportem i konsumpcją prywatną, nie stwarza podstaw do szybszej i długotrwałej poprawy tempa wzrostu gospodarczego.

„Nie można liczyć, że gospodarka będzie napędzana tylko tymi dwoma czynnikami, brakuje poprawy stanu finansów gospodarstw domowych. Czynnikiem który mógłby znacznie wpłynąć na poprawę tempa wzrostu są inwestycje” – powiedział Bielski.

Analityk BZ WBK powiedział, że osiągnięcie tempa wzrostu PKB w 2003 wynoszącego więcej niż 3,0% będzie bardzo trudne.

Podobnie twierdzi Przemysław Magda. Jego zdaniem tempo wzrostu PKB w 2003 % będzie o 1 pkt. proc. niższe niż zakłada rząd.

Rząd zapisał w ustawie budżetowej, że wzrost PKB w 2003 r. wyniesie ok. 3,5%.

„Prognoza rządu opierała się na przesłankach, które nie zaistniały. Gospodarka światowa nie przyspieszyła i nie ma podstaw by prognozować że przyspieszy, szczególnie gdy chodzi o tak ważnego partnera handlowego jak Niemcy” – powiedział Magda.

„Drugą przesłanką mającą gwarantować wzrost gospodarczy miał być zwiększający się popyt wewnętrzny, rząd liczył na inwestycje. Tymczasem eksport nie ma dobrych perspektyw, bezrobocie nie spada, na konsumpcję też chyba nie ma co liczyć” – stwierdził Magda.

„A to inwestycje są warunkiem trwałego i szybkiego wzrostu gospodarczego” – zreasumował Magda. (ISB)

Mirosław Kuk

qk/pk