4– Prawdziwy autsajder w tym towarzystwie. Nie dość, że spoza „rządowego towarzystwa”, spoza tego środowiska, że był szefem obcego ideologicznie ugrupowania, to jeszcze ogromnie przez członków rządu nielubiany (inna sprawa, że o tę sympatię szczególnie nie zabiega). Do tego stopnia nielubiany, że pod byle pretekstem został z uczestnictwa w obradach rządu wykluczony. Pretekstem była gablotka przed Salą Świetlikową, w której zabrakło miejsca na telefon komórkowy prezesa Balcerowicza. Kiedy stwierdził, że przecież i tak nie korzysta z telefonu podczas obrad i może go zostawiać kierowcy (wtedy jeszcze billingi nie były niczyim problemem), odpowiedziano mu, że część krzeseł jest u tapicera i nie miałby gdzie siedzieć. Jako były sportowiec, który ciągle biega (może nie tak daleko jak były wicepremier Kołodko, ale jednak), Balcerowicz spokojnie odparł: mogę postać. Tego już nie zniósł premier i stwierdził, że przenosi obrady rządu do mniejszej sali i prezes NBP, będący słusznego wzrostu, zwyczajnie się tam nie zmieści.
Jedna z najbardziej kontrowersyjnych postaci całego okresu polskiej transformacji ustrojowo-gospodarczej. Przez jednych porównywany do Władysława Grabskiego, autora reformy walutowej z 1923 roku, czy współczesnego nam Alana Greenspana, przez innych odsądzany od czci i wiary, z „Balcerowicz musi odejść” na końcu. Zawołanie to z pewnością przejdzie do historii najnowszej. Może nie uzyska sławy stwierdzenia „A Kartagina musi zostać zburzona” Katona Starszego, który tymi słowami kończył każde swoje wystąpienie w rzymskim senacie, niezależnie od tematu, ale trzeba pamiętać, że Katon doprowadził do wybuchu III wojny punickiej i zburzenia znienawidzonej Kartaginy.
Fotel prezesa banku centralnego i rola primus inter pares w Radzie Polityki Pieniężnej zdają się nie być sporządzone na miarę Leszka Balcerowicza, uwierają go. Zamknął się więc w szklanej wieży i albo udaje, albo niczego nie słyszy. Gdy pytają go o stopy — opowiada o polityce fiskalnej. Gdy całe środowisko walczyło o podatek liniowy, stwierdził: „nie słychać w tym miejscu”. Może ma kłopoty ze słuchem?