BANKI BĘDĄ KUSIĆ KLIENTÓW NAGRODAMI ZA LOJALNOŚĆ

Beata Tomaszkiewicz
opublikowano: 1999-11-18 00:00

BANKI BĘDĄ KUSIĆ KLIENTÓW NAGRODAMI ZA LOJALNOŚĆ

Mikroprocesor nie tylko lepiej zabezpieczy kartę, ale i pozwoli na dołączenie do niej nowych produktów i usług

PLASTIKOWA WIERNOŚĆ: Małgorzata OŐShaughnessy, dyrektor generalny Visa International w Polsce, uważa, że przyszłością rozwoju rynku detalicznego w Polsce są karty lojalnościowe, czyli programy prowadzone wspólnie przez banki i np. sieci sklepów. fot. Tomasz Zieliński

Pekao SA we współpracy z PLL LOT ma zamiar stworzyć nowe karty z programem lojalnościowym. Dotychczas podobne projekty powstawały tylko we współpracy banków ze sklepami. Jest to nowy u nas sposób związania klienta z bankiem i wybranym usługodawcą.

O ostatecznym kształcie programu Pekao SA i LOT-u zdecyduje w dużej mierze inwestor strategiczny polskich linii.

— Na razie jest zbyt wcześnie, by mówić o tym, jak będzie wyglądała nasza umowa — jeśli oczywiście dojdzie do jej podpisania — i jakie korzyści uzyskają dzięki niej uczestnicy programu Voyager — mówi Leszek Chorzewski z PLL LOT.

Szukanie partnera

Prowadzenie tego typu programów jest korzystne i dla banku, i dla usługodawcy. Obaj zyskują nowych, wiernych klientów. Przywiązuje się ich nagrodami za zgromadzone punkty, które przyznawane są np. za kilometry przelotów, płacenie za przelot kartą, wykupienie podróży odpowiednio wcześniej itp. Coraz więcej instytucji finansowych przyznaje, że poszukuje partnerów do prowadzenia tego typu programów. Trzy z nich — Lukas Bank, Bank Przemysłowo-Handlowy i Wielkopolski Bank Kredytowy współpracują już z sieciami hipermarketów.

Przywiązywanie klienta do możliwości uzyskania nagrody wymusza rynek. Konkurencja jest coraz większa, natomiast możliwość tworzenia nowych produktów już dość ograniczona. W dodatku klienci są coraz bardziej świadomi swych praw i jeśli ktoś proponuje im lepsze warunki obsługi finansowej, to po prostu zmieniają bank.

Rozwój detalu

Tylko w ciągu roku — do końca września 1999 — liczba rachunków oszczędnościowo-rozliczeniowych w największych polskich bankach detalicznych zwiększyła się prawie o 30 proc. Wzrost liczby kart płatniczych był jeszcze szybszy — ponad 70 proc.

Tak duża dynamika rozwoju bankowości detalicznej wywołana została z jednej strony uproszczeniem zasad otwierania kont, z drugiej zaś wprowadzeniem na rynek elektronicznych kart debetowych.

W przeciwieństwie do lat poprzednich większość banków przy otwieraniu ROR nie wymaga już zaświadczenia o pracy i stałych dochodach, wiele nie wymaga także deklaracji minimalnych wpłat. Klient zaś, dzięki karcie debetowej, korzysta tylko z pieniędzy, które ma na koncie.

Dlatego też wszyscy, poza BGŻ, najwięksi detaliści mają już w swej ofercie plastiki elektroniczne. Są one wydawane klientom jako pierwsze karty do pobierania gotówki i dokonywania transakcji.

Z ogólnej liczby wydanych plastikowych pieniędzy ponad 65 proc. stanowią karty Maestro i Visa Electron.

To dzięki Visa Electron, stojąca przez wiele miesięcy w cieniu Europay, wyszła na prowadzenie. Po trzech kwartałach 1999 roku najwięksi detaliści wydali o około 700 tys. więcej kart Visa niż tych ze znakiem Eurocard/MasterCard. Do rozwoju Electrona najbardziej przyczynił się w ostatnim roku PKO BP, który to właśnie na niego wymienia swoje karty bankomatowe. Visa jest też bardziej ekspansywna we współpracy z instytucjami finansowymi, dlatego wiele z nich to właśnie kartę z jej logo zaproponowało swoim klientom jako pierwszą.

Chip w natarciu

W przyszłym roku na dobre powinny zniknąć z rynku karty posiadające wyłącznie funkcję bankomatową. We wrześniu PKO BP posiadał jeszcze w portfelu ponad 700 tys. plastików służących tylko do pobierania gotówki. Gdy stracą one ważność, zostaną wymienione na Electrony. Również Powszechny Bank Kredytowy zdecydował o wymianie karty Start ze znakiem Cirrus na Maestro. Dzięki temu Start uzyska nie tylko międzynarodową funkcję bankomatową, ale i płatniczą.

Zgodnie z obietnicami banków w nowym roku możemy się spodziewać rozwoju produktów bardziej wyspecjalizowanych — przeznaczonych dla lepiej znanych, bogatszych klientów. Przede wszystkim pojawi się większa liczba kart kredytowych — dotychczas wydawały takie Pekao SA i Citibank. Instytucje finansowe pracują także nad specjalnymi pakietami usług dla osób najbogatszych. To dla nich przeznaczone są plastiki Gold i Platinium.

Jednak prawdziwą rewolucją może być wprowadzenie plastikowych pieniędzy z mikroprocesorem. Na razie testują je klienci PKO BP. W przyszłym roku dołączenie chipa do kart zapowiada kilka kolejnych banków. Jeśli testy wypadną pomyślnie pozwoli to na masowe tworzenie programów lojalnościowych, w których gromadzone przez klientów punkty zapisywane będą na chipie.