Tyle się mówiło, że rząd musi gwarantować kredyty, bo inaczej akcja kredytowa siądzie. I siada. O ile jeszcze w IV kwartale bankowcy zakładali, że sprzedaż kredytów będzie rosła w tym roku wolniej niż w 2008 r., to jednak będzie większa od dynamiki PKB. Dzisiaj nawet optymistyczny z natury szef Citi Handlowego takich możliwości nie widzi.
- W przypadku klientów korporacyjnych dynamika będzie ujemna. Kredyty dla gospodarstw domowych będą rosły w tempie jednocyfrowym – mówi Sławomir Sikora.
I nie może być lepiej, skoro Handlowy, a za nim inne banki, zapowiada „selektywne” podejście do klienta.
Również Kredyt Bank otwarcie mówi, że będzie dobierać sobie klientów.
- Jeszcze kilka miesięcy temu głównym zagrożeniem dla akcji kredytowej były mała płynność sektora i brak zaufania między bankami. Dzisiaj problem leży po stronie oceny ryzyka kredytowego i potencjału klienta do obsługi zobowiązań w przyszłości – wyjaśnia Maciej Bardan, prezes Kredyt Banku.
Jak banki będą teraz wybierać wiarygodnych klientów? O tym piszemy w piątkowym Pulsie Biznesu.