Banki centralne muszą przekonać rynek, że nie obniżą stóp w tym roku, jeżeli chcą utrzymać trend spadkowy inflacji - mówią przedstawiciele Międzynarodowego Funduszu Walutowego.
Spadek oczekiwań wobec stóp procentowych i stosunkowo dobra koniunktura gospodarcza doprowadziły do znacznego złagodzenia warunków finansowania. Według Tobiasa Adriana, Christophera Ercega oraz Fabio Natalucciego z Międzynarodowego Funduszu Walutowego, legislatorzy powinni przekonywać inwestorów, że inflacja jest bardziej uporczywa niż się wydaje, dlatego stopy pozostaną wysoko przez długi czas.
Trzech finansistów wskazało główne powody, dla których utrzymanie jastrzębiej polityki pieniężnej jest istotne, nawet kosztem giełd. W pierwszej kolejności dane historyczne wskazują, że do pokonania wysokiej inflacji oprócz wysokich stóp potrzebna jest też zdecydowana komunikacja bankierów z rynkiem. Ponadto obecne niższe odczyty inflacyjne mówią o spadkach w danym koszyku dóbr, a pomijają sytuację w branży usługowej, gdzie ceny nadal rosną w zatrważającym tempie.
Ciekawy zjawiskiem wskazanym przez Międzynarodowy Fundusz Walutowy jest też tzw. skłonność do odkotwiczenia oczekiwań walutowych po okresie wysokiej inflacji. Teoria wskazująca, że inwestorom zmęczonym coraz wyższymi odczytami do optymizmu wystarczy minimalny sygnał zmiany trendu, sprawdziła się w środę. Rezerwa Federalna podniosła stopy o 25 pkt baz, a Jerome Powell, jej prezes zaznaczył, że to nie koniec podwyżek. Inwestorzy odpowiedzieli na te słowa entuzjazmem, odrzucając ich dosłowne znaczenie, na co wskazują nie tylko notowania akcji, ale też swapy stopy procentowej.
