Naliczenie podatku staje się coraz mniejszym zmartwieniem małego przedsiębiorcy i jego księgowego. Pojawiają się jednak nowe — znacznie większego kalibru.
― Biura rachunkowe obsługujące głównie małe i średnie firmy już powinny automatyzować procesy księgowe, aby znaleźć czas na pełnienie funkcji a'la dyrektora finansowego ― mówi Rafał Strzelecki, prezes CashDirectora, firmy dostarczającej na rynek inteligentny system księgowy w modelu private label, czyli dostępny pod zewnętrzną marką.
Jego zdaniem branża jest w trakcie gigantycznej transformacji, która wywróci świat księgowych do góry nogami, a na rynku zapowiada się zacięta rywalizacja o coraz bardziej wymagającego małego podatnika.

Podróż do przeszłości...
CashDirector nie jest nowicjuszem. Na rynku działa od 2012 r. Jego konik to technologie automatyzacji księgowości i zarządzania finansami. Wspólnie z mBankiem stworzył Ogólnopolską Sieć Certyfikowanych Biur Rachunkowych (OSCBR). Liczy ona około 1700 biur księgowych, obsługujących blisko 200 tys. podatników.
Marka CashDiretor nie istnieje w świadomości Polaków, ale mKsięgowość, czyli połączenie usług bankowych z systemem do zarządzania finansami firmy ― owszem. W ramach tej platformy, opartej na systemie i narzędziach CashDirectora, firmowi klienci mBanku mogą kontrolować swoje finanse oraz samodzielnie prowadzić księgowość, skorzystać z porady eksperta księgowego lub powierzyć odpowiedzialność za rozliczenie podatków względem fiskusa biuru rachunkowemu z sieci OSCBR.
W Polsce bezpośrednim konkurentem CashDirectora są firmy oferujące księgowość online ― samoobsługowe platformy z bazą ekspertów do dyspozycji podatnika. Dostępne są też rozwiązania hybrydowe, czyli biura stacjonarne połączone z systemem samoobsługowym. W branży jednak wciąż prym wiodą biura stacjonarne. Szacuje się, że nad Wisłą działa około 40 tys. takich podmiotów ― każdy średnio obsługuje 50 firm. Wartość rynku wycenia się na około 5 mld zł. O bieżących wyzwaniach tej części rynku pisaliśmy na łamach „PB” w grudniu 2020 r. w artykule „ETL zjednoczy księgowych w Polsce”.
...pod rękę z bankami...
W odróżnieniu od konkurentów, którzy działają pod własnym szyldem, CashDirector stawia na partnerstwo strategiczne z bankami, które także zabiegają o klienta z sektora MŚP, i siłę ich marek. Na rodzimym rynku nawiązał współpracę również z Nest Bankiem i Aionem ― paneuropejskim bankiem technologicznym z centralą w Belgii, którego ojcem założycielem jest Wojciech Sobieraj, twórca Aliora. Aion przygotowuje się do startu operacyjnego w Polsce — ruszy jeszcze w tym roku.
Na uruchomienie platform księgowych we współpracy z CashDirectorem czekają kolejne dwa polskie banki. Na razie nie ujawniono ich nazw. Firma zaczęła też rozpychać się w Europie ― nie tylko w Belgii (za sprawą Aiona), ale też we Francji, Włoszech i Niemczech. Na każdym z tych rynków zamierza działać w takim samym modelu jak w Polsce ― szuka partnerów bankowych (ma już partnerstwo z MaBankPro) oraz księgowych. Tych drugich chce zachęcić do współpracy darmową podstawową wersją autonomicznego systemu księgowego ― zarabiać chce na wersji rozszerzonej, np. o narzędzia analityczne.
…i do przyszłości
CashDirector szykuje się również do podboju USA. Jest na etapie rekrutacji pierwszych pracowników. Plany ekspansji są ambitne.
― Amerykańskie banki są zainteresowane partnerstwem. Dla nas to ciekawy rynek ― szacuje się, że około 50 proc. amerykańskich aktywów jest pod zarządzaniem małych banków. We współpracy z nimi chcemy zdobywać tamten rynek usług księgowych ― mówi Rafał Strzelecki.
Lekko nie będzie. Czołowym rozwiązaniem na amerykańskim rynku, konkurencyjnym dla CashDirectora, jest QuickBooks firmy Intuit. W odróżnieniu od gracza z Polski firma działa bez partnera strategicznego, czyli bez wsparcia w postaci np. banku. Z jej systemu korzysta około 5 mln firm ― na rynku jest ich jednak aż 30 mln. CashDirector wierzy, że w ciągu najbliższych kilku lat dzięki bankom i księgowym uda się mu zdobyć 5-10 proc. udziałów w amerykańskim rynku.
Pieniądze na ekspansję w USA CashDirector zamierza pozyskać od inwestorów. Rundę B opiewającą na kilkadziesiąt milionów dolarów przeprowadzi na początku przyszłego roku. Do tej pory w polską firmę uwierzyły fundusze: Luma Ventures i EEC Ventures. Mają w niej blisko 50 proc. udziałów.
Czasy cyfrowej transformacji
Na salony księgowe, gdzie wciąż walają się segregatory i sterty papierowych faktur, wkracza technologia. Tam, gdzie regulacje pozwalają, przejmuje wiele obowiązków.
― W naszej firmie zaledwie 50 proc. czasu pracy księgowości pochłaniają zadania związane z prowadzeniem obowiązkowych ewidencji i naliczeniem podatków. Przez pozostały czas księgowe pomagają zrozumieć wyniki finansowe, np. wynik na projektach lub to, dlaczego mając zysk można nie mieć pieniędzy na koncie, oraz co robić, żeby do takiej sytuacji nie dochodziło. Zarządzanie płynnością i wynikiem finansowym dotyczy nie tylko dużych przedsiębiorstw, ale coraz bardziej takich usług potrzebują również średnie i małe firmy ― podkreśla prezes CashDirectora.
Dlaczego? Gospodarka dojrzewa, biznes się profesjonalizuje. Ze względu na dużą konkurencyjność i rosnące koszty działalności firmom coraz trudniej utrzymać się na rynku. Nie każdy przedsiębiorca może pozwolić sobie na zatrudnienie dyrektora finansowego. Zdaniem Rafała Strzeleckiego tutaj pole do popisu mają księgowi, którzy dzięki innowacyjnym narzędziom są w stanie automatycznie generować przydatne dla przedsiębiorców raporty.
― Po niewielkim przeszkoleniu, dzięki swojej wiedzy księgowi mogą pomóc przedsiębiorcom wyciągnąć wnioski z informacji zawartych w raportach oraz zasugerować działania celem rozwiązania problemów lub polepszenia funkcjonowania firm ― wyjaśnia Rafał Strzelecki.
Jego zdaniem tak rozwinięty wachlarz usług zwiększy możliwości zarobkowe biur rachunkowych i umocni ich pozycję.
― Zarządzanie należnościami jest bardzo ważne, szczególnie w czasach, gdy biznes ma zasięg międzynarodowy. W USA np. nieterminowe regulowanie należności jest nieeleganckie i obniża wiarygodność kontrahenta, co odbija się na biznesie ― twierdzi prezes CashDirectora.
W pogoni za rozumem
Wodą na młyn digitalizacji w branży księgowej są działania rządu skoncentrowane na uszczelnianiu systemu podatkowego.
― Spójrzmy na centralny rejestr faktur, nad którym pracuje resort finansów, a jaki już funkcjonuje w innych krajach, np. we Włoszech. Chociaż u nas to melodia przyszłości, to z zagranicznych doświadczeń wynika, że rejestr wywoła rewolucję. Faktur nie trzeba będzie ręcznie wprowadzać do systemu, bo będzie można je importować i automatycznie księgować. Obecnie to bardzo czasochłonne zajęcie. Pomimo automatyzacji wielu procesów na księgowej dalej będzie spoczywać obowiązek czuwania nad poprawnością rozliczeń. Uwolniony czas będzie mogła korzystnie spożytkować na realizację usług doradczych, pomagających przedsiębiorcom prowadzić biznes ― uważa Rafał Strzelecki.
Autonomiczna księgowa za zakrętem
Automatyzacja to tylko kropla w morzu technologicznych możliwości. Atmosferę w branży coraz mocniej podkręca sztuczna inteligencja ― za jej sprawą na rynku już pojawiają się autonomiczne systemy księgowe, które samodzielnie sporządzą wymagane ewidencje, wystawią faktury sprzedaży, zaimportują dokumenty księgowe, zaksięgują je i naliczą podatki, a także wyślą deklarację do urzędów oraz będą wspierać przedsiębiorców w terminowym ściąganiu należności i płaceniu zobowiązań itp.
― To nie futurologa, lecz rzeczywistość. Finiszujemy prace nad takim systemem, który udoskonalamy od siedmiu lat. Dzięki zaawansowanym rozwiązaniom technologicznym system radykalnie odciąży przedsiębiorców od niechcianej biurokracji, ułatwi i znacznie przyspieszy pracę księgowym oraz, co ważne, będzie na co dzień wspierał przedsiębiorców w prowadzeniu biznesu, samodzielnie kontrolując wynik finansowy i stan kasy ― wyjaśnia prezes CashDirectora.
Dodaje, że na rynku są już systemy do samodzielnej księgowości wspierane przez wykwalifikowanych księgowych, w przyszłości jednak ci księgowi będą pomagać zarządzać finansami firm, a nie liczyć im podatki. Te rozliczą roboty.
Księgowość po francusku
Ciekawie jest np. we Francji. Tam certyfikowany księgowy zdaje egzamin, który daje mu kwalifikacje do pełnienia funkcji minidyrektora finansowego. W Polsce zawód księgowego przed laty uwolniono i dziś biuro może prowadzić niemal każdy, nie może jednak doradzać podatnikowi w podatkach ― tym może zajmować się wyłącznie radca prawny lub podatkowy.
Trafnie różnicę między polskim a francuskim rynkiem obrazuje anegdota.
― Klient polskiego biura rachunkowego pyta: „Jak moje podatki”, a francuskiego: „Jak mój biznes”. Chodzi o to, aby księgowa/księgowy powiedział przedsiębiorcy, jak jego biznes wypada na tle konkurencji i co może zrobić, aby było lepiej. Nad Wisłą też tak będzie, to kwestia czasu. Z jednej strony za sprawą digitalizacji, a z drugiej ― wyższych kwalifikacji, do których skłaniają księgowych zmieniające się oczekiwania klientów ― uważa Rafał Strzelecki.

Cyfryzacja postępuje w szeroko pojętych organach państwowych i urzędach nadzoru, dominuje w obszarze raportowania finansowego i podatkowego, a nasza identyfikacja następuje poprzez e-podpis. Od ponad roku pracujemy zdalnie, co umożliwił nam elektroniczny obieg dokumentów oraz dostęp do systemów z dowolnego miejsca i urządzenia.
Rozwój bankowości elektronicznej, możliwość umieszczania danych w chmurze, integracja systemów księgowych z bankowymi oraz z modułami typu OCR doprowadziły do poprawy efektywności pracy i eliminacji manualnej pracy. Ponadto urzędy skarbowe wprowadziły elektroniczne systemy raportowania, tj. jednolity plik kontrolny, a w najbliższej przyszłości planowany jest krajowy system e-faktur. W konsekwencji dane finansowe stają się dostępne na bieżąco i z każdego urządzenia mobilnego.
Zmienia się też postrzeganie roli księgowego — teraz jest on doceniany za bycie doradcą w obszarze finansowym, podatkowym czy prawnym. Konieczne jest więc stałe podnoszenie kwalifikacji, śledzenie zmian w przepisach i trendach rynkowych.
Nowoczesne biura rachunkowe muszą sprostać tym oczekiwaniom rynku. Wymusza to kosztowne inwestycje w systemy i zespół. Wyzwanie jest spore, ale odwrotu nie ma.