Co najmniej 65 mln zł trzeba wyłożyć, aby kupić chorzowską hutę. Licytować będą m.in. Złomrex i Donbas.
Huta Batory, producent rur bez szwu i stali, od dwóch lat jest w upadłości, ale nie zaprzestała produkcji. Syndyk i rada wierzycieli zdecydowała, że przyszła pora ją sprzedać. Rozstrzygnięcie przetargu ma nastąpić 15 marca.
— Tego dnia mija termin składania ofert przez zainteresowanych zakupem zorganizowanej części huty, czyli stalowni, walcowni i budynku dyrekcji huty — mówi Ryszard Zymek, pełnomocnik syndyka huty.
22 marca będzie wiadomo, kto zostanie nowym właścicielem chorzowskiej huty.
Syndyk oczekuje, że za majątek otrzyma co najmniej 65 mln zł, a nabywca będzie miał zdolność kredytową na poziomie ponad 100 mln zł, aby mógł zainwestować odpowiednie środki w rozwój zakładu.
— Czekamy na bogatego inwestora. Zainteresowanie jest duże — dodaje Ryszard Zymek.
Ze środków ze sprzedaży syndyk zamierza spłacić głównych wierzycieli huty, m.in. ING BSK, ZUS, PGNiG i GZE.
Proces sprzedaży majątku z uwagą śledzą też związki.
— Wiemy, że przejęciem zakładu zainteresowanych jest kilka firm krajowych i zagranicznych. Po wyłonieniu inwestora będziemy negocjować pakiet socjalny — mówi Sebastian Klecha, przewodniczący Solidarności.
Wśród firm krajowych są m.in. Centrala Zaopatrzenia Hutnictwa (CZH) i Złomrex.
— Bez komentarza — mówi Marian Bąk, prezes CZH.
— Jesteśmy zainteresowani, ale nic więcej na tym etapie nie mogę powiedzieć — kwituje Przemysław Sztuczkowski, prezes Złomrexu.
Jeszcze nie jest przesądzone, czy Złomrex wystartuje w przetargu samodzielnie, czy razem z ukraińskim Donbasem. Na hutę zerka też Mittal Steel.
W 2004 r. huta wypracowała 256,5 mln zł przychodów i 4,6 mln zł zysku netto.