Prezes Elon Musk oraz inni przedstawiciele władz Tesli zaprezentowali we wtorek szereg innowacyjnych rozwiązań, które spółka zamierza zastosować w przyszłości. Rynek nie dał się porwać. Akcje Tesli taniały na zamknięciu o 5,6 proc., a w handlu posesyjnym o 6,9 proc., co obniżyło wartość rynkową spółki o ok. 50 mld USD.
- Nic, o czym mówił Musk, co dotyczyło akumulatorów, nie jest już zrobione. Nie ma nic konkretnego – powiedział Craig Irwin, analityk Roth Capital Partners.
Reuters zwraca uwagę, że inwestorzy oczekiwali dwóch rzeczy: akumulatora na „milion mil”, wytrzymującego 10 lat lub więcej, a także obniżenia kosztu 1 kWh akumulatora do poziomu, który pozwoliłby obniżyć cenę aut elektrycznych do ceny aut z silnikami spalinowymi. Te oczekiwania nie zostały spełnione, twierdzi agencja.
Musk zapowiedział we wtorek obniżenie w ciągu kilku lat kosztu akumulatorów o połowę, zwiększenie ich produkcji przez Teslę, a także obniżenie w ciągu trzech lat ceny auta elektrycznego do ok. 25 tys. USD. Ogłosił, że nowa generacja akumulatorów spółki, których produkcja może ruszyć za trzy lata, będzie miała większą trwałość i pięć razy więcej energii, co pozwoli poprawić zasięg aut elektrycznych o 16 proc.. Zapowiedział, że spółka chce w przyszłości produkować nawet 20 mln samochodów rocznie. Przyznał jednocześnie, że Tesla nie ma jeszcze w pełni przygotowanych projektów i procesów produkcyjnych pozwalających osiągnąć przedstawione ambitne cele dotyczące akumulatorów i aut.
Tesla pokazała we wtorek także nową wersję auta. Model S Plaid ma zasięg prawie 840 km i może jechać z prędkością 320 km /h. Samochód będzie kosztował 140 tys. USD, a dostawy ruszą w 2021 roku.