Mamy ponad 76 proc. założonych na ten rok wpływów budżetowych. Na koniec roku będzie ładna nadwyżka — przewidują eksperci.
Kasa państwa ma się wyjątkowo dobrze. Budżet zasilany jest zgodnie z planem. Zdaniem ekonomistów, jeśli nic nadzwyczajnego (złego) nie stanie się jesienią, to budżet może uzyskać nawet kilka miliardów złotych więcej, niż zaplanowano na 2005 r.
Dobre lato
— Szacujemy, że nadwyżka podatkowych wpływów może wynieść nawet 4 mld zł. Oszczędności dadzą około 2 mld zł, więc deficyt budżetowy zostałby obniżony o 6, a nawet 7 mld zł — twierdzi Janusz Jankowiak, główny ekonomista BRE Banku.
W ciągu dziewięciu miesięcy tego roku budżet uzyskał 133 mld zł, co stanowi 76,2 proc. planu rocznego (wynoszącego 174,7 mld zł). Z podatków VAT i akcyzy wpłynęło łącznie 86 mld zł, co daje 73,6 proc. kwoty założonej na ten rok (117 mld zł).
— VAT i akcyza to 75 proc. dochodów budżetowych. W tym roku wpływy z nich są naprawdę dobre. Nie zaszkodziła nawet obniżka akcyzy na paliwa, ponieważ od początku roku ceny paliw szły do góry, a to spowodowało zwiększenie wpływów z VAT od paliw — mówi Remigiusz Grudzień, analityk PKO BP.
Jego zdaniem, dobre wyniki z podatków pośrednich to także efekt zapowiadanej wiosną podwyżki akcyzy na oleje opałowe (minister finansów wycofał się z tego pomysłu).
— Kto wtedy miał fundusze, zrobił zapasy olejów opałowych. W konsekwencji budżet otrzymał dochody z podatków od tych olejów wiosną, zamiast jesienią — wyjaśnia Remigiusz Grudzień.
Dodaje, że w październiku dochody z VAT będą też wysokie z powodu kumulacji kwartalnych wpłat od małych podatników.
W ciągu dziewięciu miesięcy z podatku CIT wpłynęło 11 mld zł, czyli 75,3 proc. założonej kwoty. Wysokie są też dochody z PIT (16,9 mld zł — 71,6 proc. planu).
Co dalej
— Dobre wyniki wpływów podatkowych nie oznaczają, że gospodarka nabiera rozpędu. Tempo wzrostu jest obecnie na poziomie 3,1-3,2 proc., czyli sporo niższe niż 5 proc. zapisane w ustawie budżetowej. Nie ma jednak powodów do obaw o realizację budżetu — twierdzi Janusz Jankowiak.