Irlandzki cud znacznie osłabł, a jego podstawy były słabsze niż się spodziewano – takie komentarze prasowe nie należą ostatnio do rzadkości.
Tempo wzrostu gospodarki, która jeszcze niedawno była uważana za tygrysa Europy, słabnie. Jak wynika z szacunków banku centralnego wynika, w tym roku wzrost gospodarczy w Irlandii będzie najniższy od 1986 r. Odczuje to m.in. rynek nieruchomości w Irlandii. Specjaliści rynku uważają, że liczba nowo wybudowanych domów będzie w br. aż o 42 proc. niższa niż w 2007 r.
Tę samą tendencję zauważymy także w Polsce – uważa Marcin Stokłosa, analityk
Domu Inwestycyjnego BRE Banku. Specjalista napisał we wtorkowym komentarzu, że
spadek liczby nowo budowanych mieszkań w Polsce nastąpi głównie w latach 2009 i
2010, ale skala nie powinna być większa niż 10-15 proc.