5 kwietnia, czyli jutro, rada nadzorcza Lotosu zajmie się kwestią konkursu na stanowisko prezesa i wszystkich członków zarządu gdańskiej rafinerii. Jak podał wczoraj portal Trójmiasto.pl, proces rekrutacyjny ma przeprowadzić specjalna firma doradcza.
— Nie komentuję. Nie zaprzeczam — mówi Wiesław Skwarko, przewodniczący rady nadzorczej Lotosu, a jednocześnie wiceprezes Zakładów Azotowych Kędzierzyn.
Kadencja obecnego zarządu kończy się w czerwcu.
Miało nie być
Ewentualne ogłoszenie konkursu byłoby zgodne ze strategią Ministerstwa Skarbu Państwa (MSP). Minister Mikołaj Budzanowski od dawna rekomenduje takie postępowanie we wszystkich spółkach kontrolowanych przez państwo.
W Lotosie konkursu miało jednak nie być. Informacje uzyskane z nieoficjalnych źródeł wskazują, że Paweł Olechnowicz miał dotychczas wysokie notowania. Z resortu płynęły nawet komunikaty, że konkurs w Lotosie nie jest potrzebny, a obecny prezes powinien zostać powołany na kolejną kadencję.
Zmiana frontu i decyzja o konkursiemoże oznaczać, że układ sił się zmienił. Czy Paweł Olechnowicz zgłosi swoją kandydaturę?
— Prezes nie chce komentować tej kwestii — mówi Marcin Zachowicz, rzecznik prasowy Lotosu. Paweł Olechnowicz to najdłużej urzędujący prezes wśród spółek skarbu państwa, a także spółek giełdowych. Objął stanowisko w 2002 r. Od ładnych kilku lat, przy okazji zmiany układu politycznego lub wygasania kadencji zarządu, rynek spekulował o zmianie warty w Lotosie. Jednak prezes Olechnowicz zawsze okazywał się najlepszy i pozostawał na stanowisku.
Sukcesem Olechnowicza na pewno jest przeprowadzenie i zakończenie programu inwestycyjnego 10+. Problemów nastręczyła inwestycja w norweskie złoże Yme, którego uruchomienie się opóźnia i ma negatywny wpływ na wyniki spółki.
Analitycy są podzieleni
Analitycy nie chcą komentować kwestii personalnych związanych ze spółką.
— Dobrze by było, gdyby prezesem Lotosu nadal był Paweł Olechnowicz. Jest dobrze oceniany przez rynek — uważa Paweł Burzyński, analityk DM BZ WBK.
Odmiennego zdania jest inny analityk zajmujący się rynkiem paliwowym. Pragnie jednak zachować anonimowość.
— Czas na zmiany, zwłaszcza że program inwestycyjny 10+ został już zakończony — mówi nasz rozmówca. Chętniej analitycy wskazują zadania, którymi będzie musiał zająć sie prezes Lotosu w nadchodzącej kadencji.
— Na pewno musi zwiększyć wydobycie. Stoi też przed nim cały projekt łupkowy — uważa Łukasz Prokopiuk, analityk DM IDMSA.
— Lotos jest po potężnym programie inwestycyjnym, zatem teraz trzeba wycisnąć z tego efekty — mówi Kamil Kliszcz, analityk DI BRE Banku. Problemem do rozwiązania jest też inwestycja w Norwegii.
— To problem, ale wszystkie strony dążą do jego rozwiązania. Wina leży po stronie wykonawcy projektu, więc pewnie w odleglejszej perspektywie przyjdzie czas również na rozliczenia i ewentualne roszczenia — zauważa Kamil Kliszcz.