Belka: 2004 rok był dobry dla finansów publicznych

Polska Agencja Prasowa SA
opublikowano: 2005-07-08 17:09

Na realizację ustawy budżetowej w 2004 r. miały wpływ trzy czynniki: wzrost gospodarczy na poziomie 5,4 proc. PKB, członkostwo w UE i zmiany w polskim prawie - poinformował w piątek w Sejmie premier Marek Belka. "Był to dobry rok dla finansów publicznych" - powiedział.

Na realizację ustawy budżetowej w 2004 r. miały wpływ trzy czynniki: wzrost gospodarczy na poziomie 5,4 proc. PKB, członkostwo w UE i zmiany w polskim prawie - poinformował w piątek w Sejmie premier Marek Belka. "Był to dobry rok dla finansów publicznych" - powiedział.

Podkreślił, że dochody budżetowe były wyższe w stosunku do planu, a wydatki niższe. W rezultacie deficyt budżetowy wyniósł 4,6 proc. PKB, choć zakładany był na poziomie 6,3 proc. Dług publiczny wyniósł 50,2 proc. PKB i obniżył się po raz pierwszy od kilku lat w stosunku do roku poprzedniego.

"Rynki finansowe oceniają nasze fundamenty gospodarcze bardzo pozytywnie, a program naprawy finansów jako realny i przynoszący pozytywnie skutki" - powiedział Belka.

"Nie ulega wątpliwości, że zarówno deficyt budżetowy, jak i dług publiczny są nadal zbyt wysokie. Pamiętajmy jednak, że wielkość deficytu uwarunkowana jest licznymi czynnikami, na które rząd ani minister finansów nie mają bezpośredniego wpływu, zwłaszcza w perspektywie jednorocznej" - powiedział.

Zaznaczył, że konieczna jest wola polityczna, aby uzdrowić finanse, a tymczasem parlament jedynie w połowie zaakceptował rządowy plan uzdrowienia finansów, pozostawiając to następcom.

Wśród trzech głównych czynników wpływających na realizację budżetu premier wymienił wzrost PKB. Jego zdaniem, osiągnięty w ub.r. wzrost gospodarczy powoduje powolną, ale trwałą poprawę na rynku pracy. Na koniec tego roku stopa bezrobocia powinna osiągnąć poziom 17,5 proc. Dzięki obniżce podatków dla firm poprawiły się też warunki dla przedsiębiorczości i dla inwestycji zagranicznych.

Zaznaczył, że w 2004 r. Unia Europejska przekazała do polskiej gospodarki 12,3 mld zł, a saldo tych rozliczeń było dodatnie i wyniosło niemal 6 mld zł. Nie sprawdziły się obawy, że Polska będzie płatnikiem netto.

Według niego, duże znaczenie w ub.r. miała też zmiana prawa. Wprowadzono m.in. nowe rozwiązania prawne w zakresie świadczeń przedemerytalnych, zmiany sposobu rozliczeń z Funduszem Ubezpieczeń Społecznych oraz nowy system finansowania jednostek samorządu terytorialnego. Pozwala to samorządom na dalszą decentralizację zadań i lepsze wykorzystanie środków UE.

Ocenił, że niższe wydatki, niż planowano w ustawie budżetowej, wynikały głównie z niższych wydatków na obsługę długu publicznego i nierozdysponowanej kwoty rezerw celowych.

"Udało nam się w ostatnich miesiącach zasadniczo zwiększyć średnią zapadalność rządowych papierów wartościowych, co pozwoli lepiej planować zarządzanie długiem publicznym i minimalizować koszty jego obsługi" - powiedział premier.

Zaznaczył, że w ostatnich dniach Ministerstwo Finansów wyemitowało, jako trzeci kraj w Europie, obligacje skarbowe na 50 lat. "Rentowności na tych najdłuższych obligacjach skarbowych osiągają minimum historyczne, to jest najlepsza ocena naszej gospodarki i jej perspektyw finansowych" - powiedział.