W najbliższych tygodniach benzyna może zdrożeć nawet o 20 gr na litrze — twierdzą analitycy. Taniej będzie pod koniec roku. Fiskus nie obniży akcyzy.
Specjaliści twierdzą, że niebawem odczujemy skutki drogiej ropy.
— Nie ma co liczyć na tańsze paliwa. W najbliższych tygodniach zdrożeć powinna benzyna, w mniejszym stopniu olej napędowy. To efekt wiosennego wzrostu popytu na paliwo i stosunkowo niskich rezerw w USA. Za kilka tygodni benzyna może być droższa o ponad 20 gr na litrze — mówi Ryszard Kaczmarek, szef monitorującej rynek firmy Reflex.
To oznaczałoby wzrost cen nawet o kilka procent. Na światowych giełdach ropa nadal jest bardzo droga i światowi eksperci nie liczą na szybkie odwrócenie tego trendu. Oceniają, że w związku z dużym popytem na paliwa i ograniczonymi możliwościami wzrostu wydobycia ropa będzie drożała aż do 2008 r. Analitycy Lehman Brothers szacują jej cenę w USA na średnio 43 USD za baryłkę w tym roku i 46 USD za trzy lata.
Czy wobec paliwowej drożyzny fiskus zechce zrezygnować z części obciążeń nakładanych na paliwa? Żadnych złudzeń — Jarosław Neneman, wiceminister finansów nie widzi powodów, by obniżać akcyzę.
Dotychczas przed skutkami drogiej ropy bronił polskich konsumentów tani dolar. Ale to się skończyło.
— Osłabienie złotego może być czynnikiem, który w najbliższych miesiącach podniesie ceny paliw o kilkanaście groszy. Jeśli polskie wybory parlamentarne odbędą się we wrześniu, to umocnienia złotego i co za tym idzie — obniżek na rynku paliw należy spodziewać się dopiero pod koniec roku — ocenia Marek Zuber, analityk rynków finansowych.