Jeśli niewiele bądź nic się nie zmieni, to Polska może gonić UE wolniej niż Grecja. Na szczęście dobre firmy dadzą sobie radę.
Większość krajowych podmiotów poradzi sobie w Unii w każdych warunkach — uważają uczestnicy seminarium profesora Witolda Orłowskiego, głównego doradcy ekonomicznego prezydenta, na temat zmian makroekonomicznych związanych z przystąpieniem do Unii.
— Wejście do UE nie determinuje sytuacji gospodarczej kraju. To, na ile skorzystamy z członkostwa, zależy od odważnych decyzji politycznych i gospodarczych. Nie należy zapominać, że to nie w funduszach z Unii jest klucz do wzrostu gospodarczego — mówi Witold Orłowski.
Żółwie tempo
Zdaniem przedsiębiorców, w tzw. czarnym scenariuszu członkostwa (czyli przy braku lub zaledwie działaniach doraźnych w reformach gospodarczych i finansów publicznych, szalejącej korupcji, opieszałości sądów) polska gospodarka już w pierwszych latach w Unii dostałaby zadyszki. Wśród największych zagrożeń wymieniają zniechęcenie inwestorów (zarówno krajowych, jak zagranicznych) czy ucieczkę za granicę wyszkolonej kadry. Gospodarka przejadałaby wzorem Grecji środki z Unii inwestując tam, gdzie nie jest to konieczne, np. w puste tunele czy mosty, tylko dlatego, że na te przedsięwzięcia byłyby gotowe projekty.
W tej sytuacji firmy musiałyby zmienić strategię. Część z nich odważniej pomyślałaby o zwiększeniu eksportu lub inwestowaniu za granicą. Zdaniem Witolda Orłowskiego, u progu 2009 r. średnia polskiego PKB w stosunku do unijnego wzrosłaby z 39 do zaledwie 41 proc. Porównywalnie — Grecja po dwudziestu latach członkostwa doganiała UE z 61 do zaledwie 64 proc.
Branżowe obawy
Przedsiębiorcy podkreślają też dobre strony takiego scenariusza, m.in. wypełnianie nisz rynkowych lub pojawienie się efektu tzw. naturalnej selekcji.
— Nawet gdyby czarny scenariusz się nie sprawdził, to i tak niemal całej branży spożywczej przez pierwszych kilka lat w Unii będą towarzyszyły obawy. Nie wszystko zależy od nas. Unia ma w ręku broń w postaci klauzul ochronnych — mówi Jerzy Majchrzak z Zakładów Mięsnych Sokołów.