Z danych GUS wynika, że w styczniu stopa bezrobocia wyniosła 12 proc. wobec 11,5 proc. w grudniu. Liczba osób bez pracy zarejestrowanych w pośredniakach wynosiła ponad 1,9 mln osób.
Zimowy wzrost bezrobocia nie jest zjawiskiem wyjątkowym, bo spada zatrudnienie np. w budownictwie. Resort pracy tłumaczył także, że do ewidencji urzędów pracy trafiły osoby, którym z końcem 2014 r. skończyły się umowy na czas określony, a także osoby, które zakończyły staże oraz szkolenia.
— Ponieważ warunki pogodowe w lutym sprzyjają rozpoczęciu niektórych prac wcześniej niż zazwyczaj, jest bardzo prawdopodobne, że stopa bezrobocia w lutym nie wzrośnie już w porównaniu ze styczniem. W kolejnych miesiącach będzie znowu spadać — komentuje Monika Kurtek, główny ekonomista Banku Pocztowego.
Analitycy podkreślają, że istotniejsze jest to, co wynika z danych GUS po wyłączeniu czynników o charakterze sezonowym. Wówczas widać, że w styczniu zostało utrzymane tempo spadków bezrobocia obserwowane w drugiej połowie roku.
— Rynek pracy pozostaje jednym z najjaśniejszych punktów gospodarki. Odsezonowana stopa wynosi 11,3 proc. i spadła o 0,2 pkt. proc. — wylicza Ignacy Morawski, główny ekonomista BIZ Banku. Zdaniem ekspertów, w tym roku możliwe jest utrzymanie bezrobocia w okolicy 10 proc. W miesiącach letnich — spadnie poniżej tego poziomu.