W 2011 r. w Polsce oddano do użytkowania 131,7 tys. mieszkań. To o 3 proc. mniej niż rok wcześniej. Przy czym dane GUS wskazują na sporą aktywność deweloperów na rynku mieszkaniowym. W ubiegłym roku wydano 184,1 tys. pozwoleń na budowę, o 5,2 proc. więcej niż w 2010. Wzrost odnotowano także w liczbie rozpoczętych budów. Wskaźnik 126,2 tys. był lepszy o 2,6 proc. niż w roku poprzednim.
Grudniowe nadrabianie
Zdaniem analityków Home Broker, zwykle w końcówce roku kumuluje się oddawanie nieruchomości do użytkowania. Grudniowe przyspieszenie pozwoliło nadrobić nieznaczne spowolnienie z początku roku. Tę poprawęzawdzięczamy deweloperom, którzy — zgodnie z danymi GUS — w grudniu oddali 7,3 tys. lokali, czyli o 39,5 proc. więcej niż w grudniu 2010 r.
— Wzrost liczby pozwoleń i rozpoczętych budów może świadczyć o tym, że część deweloperów chce ruszyć z realizacjązaplanowanych inwestycji przed końcem kwietnia, kiedy ma wejść w życie tzw. ustawa deweloperska, która podnosi koszty inwestycji, nakłada na deweloperów dodatkowe obowiązki i zwiększa nakład pracy przy sporządzaniu wymaganych dokumentów — uważa Michał Wilczewski, pełnomocnik Budremu, firmy deweloperskiej budującej osiedle Nowa Wileńska na warszawskiej Pradze.
Finalizacja starań
Zwiększona liczba wydanych pozwoleń na budowę nie dziwi przedstawicieli branży. Na niektóre deweloperzy czekają bowiem nawet kilka lat. W minionym roku mogliśmy obserwować efekty pracy administracji często dotyczące wniosków złożonych nawet w szczycie boomu.
— Wśród nowych pozwoleń jest wiele dotyczących inwestycji osób prywatnych, które przy spadających cenach materiałów mogą budować własne domy względnie tanio. Dla wielu z nich budowa własnym sumptem domu pod miastem jest tańsza niż kupno mieszkania w mieście — twierdzi Aldona Krasnodębska, prezes BARC Warszawa, firmy budującej Rezydencję Kościuszki w Piastowie i Osiedle Przytulne w stołecznej dzielnicy Wawer.
Jej zdaniem podobna sytuacja dotyczy również liczby budów rozpoczętych w 2011 r. Dodatkowo niektóre firmy deweloperskie, obserwując sytuację na rynku i nastroje społeczne, przez kilka lat nie rozpoczynały projektów. Chcąc utrzymać działalność, teraz decydują się budować.
— Proces inwestycyjny jest długi. Od wydania pozwolenia na budowę do jej zakończenia mija czasami wiele lat. Pozwolenie na budowę daje prawo rozpoczęcia inwestycji przez trzy lata od daty wydania. Mniejsza liczba mieszkań oddanych do użytkowania pokazuje zatem problem spadku sprzedaży mieszkań od 2009 r. i spadku liczby rozpoczynanych wówczas budów — dodaje Aldona Krasnodębska.
OKIEM EKSPERTA
Dobre prognozy
SŁAWOMIR HORBACZEWSKI
wiceprezes Marvipolu
Warszawski rynek mieszkaniowy ma olbrzymi potencjał. Nasila się migracja
do stolicy, ale też wzrasta zamożność mieszkańców miasta. Dlatego popyt
rośnie i nowe lokale wciąż są potrzebne. Postępująca urbanizacja,
wyludnianie się wsi działają na korzyść deweloperów w dużych miastach.