O kapitał z rynku nie jest łatwo. Oferująca żywność ekologiczną i funkcjonalną Botanika Farm chciała w czerwcu zebrać do 20 mln zł, sprzedając najwyżej 270 tys. akcji po maksymalnie 75 zł. Zadowoliła się jednak znalezieniem nabywców na 150 tys. walorów po 50 zł.
W podobnym czasie pierwszą ofertę publiczną (IPO) poprzedzającą debiut na NewConnect chciała przeprowadzić BioResearch Pharma (BRP), która pracuje nad terapiami dermatologicznymi. Zmieniła jednak zdanie i zapewnia, że poradzi sobie w najbliższym czasie bez wsparcia kolejnych inwestorów.
Na razie bez nowych inwestorów
BRP oferowała 280 tys. akcji po maksymalnie 36,5 zł, co oznaczało wycenę na poziomie 60 mln zł. Chciała zebrać do 10,2 mln zł. W lipcu odwołała jednak ofertę. Nie uzyskała satysfakcjonującej wyceny, nie potrzebowała całej kwoty od razu, a finansowanie niezbędne do ukończenia badań przedklinicznych zapewnił jej obecny strategiczny inwestor (Marian Popinigis, współzałożyciel Mercoru i Blirtu).
– Wybraliśmy najkorzystniejszą w tym momencie i otoczeniu rynkowym opcję dla spółki. Równolegle prowadzimy rozmowy z innymi potencjalnymi inwestorami finansowymi oraz partnerami. Nie wykluczamy podjęcia działań zmierzających do debiutu na rynku kapitałowym w przyszłości, rozważamy też przeprowadzenie oferty prywatnej. Ponadto czekamy na rozstrzygnięcie konkursu organizowanego przez PARP [Polską Agencję Rozwoju Przedsiębiorczości – red.], wyników spodziewamy się tuż po wakacjach. Dla firmy na naszym etapie rozwoju kapitał nierozwadniający akcjonariuszy jest bardzo cenny, ale nie jest nam niezbędny [BRP wnioskuje o dofinansowanie dwóch projektów, wartość każdego to 7-8 mln zł – red.] – komentuje Łukasz Zybaczyński, prezes i współzałożyciel BioResearch Pharmy.
Kolejnym ważnym etapem, wymagającym dodatkowego finansowania, będzie dla spółki wejście w I fazę badań klinicznych. Kwestią dokapitalizowania zajmie się więc mniej więcej w połowie 2025 r.
Badania i spotkania z regulatorami
Polskie biotechy pracują głównie nad lekami innowacyjnymi (nowe mechanizmy biologiczne lub substancje chemiczne) oraz generycznymi (odpowiedniki tych pierwszych po wygaśnięciu patentu). BRP postawiła natomiast na rosnący globalnie na znaczeniu rynek leków repozycjonowanych, czyli wykorzystujących już przebadane i stosowane substancje lecznicze w nowych wskazaniach. Na razie skupia się na dwóch projektach, dotyczących terapii w łysieniu androgenowym (BRP-011) oraz łuszczycy (BRP-007).
– Od początku opieramy strategię na opracowywaniu innowacyjnych leków repozycjonowanych, średnio trzykrotnie taniej, trzykrotnie szybciej i przy trzykrotnie mniejszym ryzyku niż w przypadku nowych substancji chemicznych. Koncentrujemy się na rozwoju dwóch rozpoczętych już, dużych projektów, niemniej w trakcie prac nad formulacją może się okazać, że cząsteczki mogą być wykorzystane także w innych wskazaniach niż obecnie zakładane. W pewnym sensie pracujemy więc równolegle nad powiększeniem pipe-line’u – mówi Łukasz Zybaczyński.
Najbliższym i najważniejszym kamieniem milowym jest dla spółki opracowanie prototypów formulacji. W przypadku BRP-011 zrobiła to w lipcu, a dla BRP-007 ma to nastąpić do końca miesiąca. W tym roku BRP chce też spotkać się z EMA i FDA, czyli regulatorami rynku leków w Europie i USA.
– Te spotkania są dla nas kluczowe, ponieważ liczymy na konstruktywną dyskusję na temat obranego kierunku w rozwoju naszych kandydatów na leki. Wiemy też od potencjalnych partnerów i inwestorów, jak ważna jest dla nich opinia regulatorów. Zaczęliśmy już zasadnicze badania przedkliniczne in vitro, więc oczekujemy rozpoczęcia badań toksykologicznych na zwierzętach przed końcem roku. Jako że pracujemy nad lekami repozycjonowanymi, mamy już mnóstwo dostępnych danych. Dlatego zakładamy zakończenie badań przedklinicznych w przyszłym roku i rozpoczęcie badań klinicznych pod koniec 2025 r. – mówi przedsiębiorca.
Wzmocniony zespół
BRP przekonuje, że gra o naprawdę dużą stawkę – chce, by Polska zaistniała na mapie światowych innowacji farmaceutycznych.
– Coraz więcej osób zaczyna rozumieć nasz cel i strategię opartą na repozycjonowaniu, a my jesteśmy zdeterminowani, by ją zrealizować. Pomagają nam w tym kolejni eksperci, doświadczone osoby z rynku farmacji i medycyny – podkreśla Łukasz Zybaczyński.
W lipcu do rady nadzorczej spółki dołączył Paweł Augustyn, menedżer związany z rynkiem medycznym od ponad 30 lat. To prezes Fujifilm Polska i dyrektor zarządzający Fujifilm Europe w regionie CEE (Europa Środkowa i Wschodnia).
– Natomiast wcześniej do grona doradców biznesowych wszedł Marcin Szuba – ekspert rynku kapitałowego, doświadczony zarządzający funduszami. Rozwijamy też radę naukową, do której dołączyła właśnie prof. Joanna Narbutt, wybitny klinicysta-dermatolog i kierownik Kliniki Dermatologii, Dermatologii Dziecięcej i Onkologicznej UM w Łodzi. Rozbudowa zespołu o takich specjalistów sprawia, że prawdopodobieństwo osiągnięcia sukcesu systematycznie rośnie – mówi szef BRP.
W przypadku spółek biotechnologicznych można zidentyfikować trzy istotne czynniki. Pierwszy to poprawa sentymentu do tego sektora w Polsce, czego katalizatorem były raporty Celon Pharmy [znalazła ona w USA doświadczonego partnera dla potencjalnego leku na depresję, a później wstępnie wykazała w II fazie badań klinicznych zadowalającą skuteczność potencjalnego leku na reumatoidalne zapalenie stawów – red.]. Drugi to oczekiwane rozpoczęcie luzowania polityki monetarnej przez Fed i rozpoczęte w przypadku EBC czy Banku Anglii – to generalnie poprawia sentyment do spółek biotechnologicznych. Trzecim czynnikiem, często kluczowym, jest sytuacja fundamentalna w konkretnej spółce i jej szanse na osiągnięcie tzw. kamieni milowych. Gdy do tego dochodzi, wartość firmy rośnie nieraz skokowo.