Bioton, biotechnologiczny rodzynek z indeksu WIG20, nareszcie ma budżet na 2010 r. W końcu w ostatni piątek spółka pochwaliła się analitykom swoimi szacunkami. Oficjalnej prognozy postanowiła nie publikować, jednak – jak ustalił „Puls Biznesu” – według wyliczeń zarządu, tegoroczny zysk Biotonu na poziomie EBITDA ma wynieść 160 mln zł, a EBIT 135 mln zł.
Ryszard Krauze, główny akcjonariusz Biotonu i szef rady nadzorczej spółki, potwierdza te dane, zaznaczając, że nie jest to formalna prognoza, z której firma musi rozliczyć się z rynkiem, a jedynie estymacja przygotowana do użytku wewnętrznego. Mimo to, jak twierdzi, przyjęcie budżetu odmieni znane dotychczas inwestorom oblicze Biotonu.
- Zarząd bardzo dokładnie przebadał grupę kapitałową. Przeanalizował koszty,
obcinając wszystkie zbędne wydatki. Powstała też lista projektów do kontynuacji,
a te, które nie rokują dobrze, zostały wyeliminowane z planów.
Nastąpiła
również centralizacja finansów grupy. Nasze spółki nie będą odtąd przygotowywać
samodzielnych budżetów i wydawać pieniędzy według własnego uznania. Wszystkie
decyzje finansowe są teraz w gestii zarządu Biotonu. Te działania bardzo mnie
cieszą. Mamy teraz do czynienia z zupełnie nową jakością – komentuje Ryszard
Krauze.
Jakie projekty Bioton będzie kontynuował, a jakie zarzuci? Ile może
otrzymać od Polpharmy za sprzedaż części antybiotykowej? Jak Ryszard Krauze
tłumaczy ostatnie spadki? O tym czytaj w poniedziałkowym
„PB”